Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Głęboka wieś, stara chałupa na środku pola, w niej starszy człowiek na wózku, a w kącie podwórza brudnym kojcu i rozpadającej się budzie drobna sunia i sześcioro szczeniąt.
Nie karmił ich, bo nie miał pieniędzy. Suka-matka jadła to, co upolowała albo co rzucili sąsiedzi. Ale zwykle nie rzucali nic.
Dowiedziałam się o nich z FB, gdzie osoba odwiedzająca mieszkająca po sąsiedzku rodzinę zwróciła uwagę na sytuację tych zwierząt i opisała na lokalnej grupie.
Postanowiłam pomóc.
Zorganizowałam karmę oraz lekarza weterynarii, który z sąsiedniej gminy dwukrotnie przyjeżdżał odrobaczyć, a potem dwukrotnie zaszczepić psiaki. Karmę nosiła codziennie sąsiadka.
Po drugim szczepieniu pojechałam, zabrałam je do siebie, a matkę odłowiłam na klatkę-łapkę i wykastrowałam.
Cała rodzinka mieszka u mnie. Chętnych do adopcji na razie nie ma, a szczeniaki sa już duże i apetyty mają ogromne.
Ponieważ koszty rosną, chciałam prosić o wsparcie groszem. Faktury od weta popłacone. Jedzenia schodzi codziennie ok. 3-4kg. Za moment będzie konieczna profilaktyka p/kleszczowa.
Z góry dziękuję za każdą złotówkę.
Ładuję...