"Weźmiesz 2 szczeniaki? Sąsiad chce zabić". Zabrałam. 3 maluchy i mama bezpieczne , ogarniamy rodzinkę .

Zbiórka zakończona
Wsparło 27 osób
1 670 zł (66,8%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 22 Sierpnia 2023

Zakończenie: 30 Listopada 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

"Weźmiesz dwa szczeniaki? Sąsiad chce je zabić." - takie słowa usłyszałam od sąsiada właściciela piesków. Wypytując co z matką: "sukę też odda. Goni ją, ale wraca na podwórko". Dla większej części społeczeństwa jest to sytuacja nie do wyobrażenia, ale niestety - zdarzają się one często...

Powiedziałam, żeby przywiózł. Tak miało stać się wieczorem. Jednak nikt nie przyjechał... zaniepokojona pojechałam szukać miejsca, gdzie psy się znajdują, po chwili mi się udało. Na miejscu okazało się że za 3 maluchy i matka. Nie mogli złapać suni. Na szczęście po chwili się udało i wraz ze szczeniakami była już wsadzona w samochód.

Kto mnie zna ten wie, że nie biorę szczeniąt. To ogromna odpowiedzialność znaleźć dla nich domy. Domy, które wywiążą się z umowy i wykastrują psa w odpowiednim wieku. Zrobiłam post z błaganiem o pomoc. Jednak jak zwykle ostatnio - nikt nie zaoferował pomocy. Aby nie złapały parwowirozy wszystkie maluchy dostały (czyli 3) 2 razy szczepionkę Zylexis na odporność, raz Lydium. 3 x były odrobaczane, bo robale wychodziły ogromne. Mama również została zaszczepiona, i również przyszła odrobaczenie 3x, bo również miała full robali.

Dopiero po 3 odrobaczeniu można było je bezpiecznie zaszczepić. Potem jeszcze jedno szczepienie. Dziewczyny, odpukać, są zdrowe, rezolutne, choć gdy człowiek chce je pogłaskać siusiają pod siebie. Mamusia to samo, choć widać bardzo chce tej miłości człowieka to nadal się boi, jak by nie wierzyła że ręką będzie głaskać, a nie bić.

Szczeniaki trzeba dodatkowo zachipować. Mamę również + sterylizacja. Rodzinka jest na karmie suchej gastro, cały zapas który miałam dzieci Cioci Agnieszce  (udało mi się odłożyć 3 worki po 12 kg) poszło. Staję na rzęsach, aby utrzymać maluchy w zdrowiu. Agrisan cały czas jest w ruchu.

Błagam o pomoc, bo koszty jak się domyślacie - będą ogromne. A może ktoś zechce dać dom maluchom? A może ktoś zakocha się w ich mamie? Mama to Lukrecja vel Lusia, maluchy to Borówka, Jagódka, Aronia. Za każdą pomoc będę wdzięczna.

Telefon 570 240 703

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 27 osób
1 670 zł (66,8%)
Adopcje