Szczeniak z wyłamanymi łapkami?

Wsparło 927 osób
41 079 zł (205,39%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 18 Sierpnia 2024

Zakończenie: 30 Września 2024

Godzina: 23:59

Ponad 10 LAT nie mieliśmy chęci tego tak bardzo zrobić. Dzisiaj mamy ochotę podać adres, pod którym to psie dziecko doświadczyło tak wielkiej krzywdy z rąk jakiejś ludzkiej GNIDY.

Pod nasze skrzydła trafiła suczka, której historia rozrywa serca na strzępy. To sześciomiesięczne dziecko, które zamiast poznawać świat pełen miłości i troski, doświadczyło niewyobrażalnego bólu i cierpienia. Nie mamy słów, by opisać to, co przeżyła.

Ma wyrwane kończyny piersiowe. Tak, dobrze czytacie. WYRWANE ?? Nie ma świadków, którzy mogliby jednoznacznie potwierdzić, kto jest za to odpowiedzialny, ale mamy podstawy, by wierzyć, że to nie był wypadek. To była świadoma, okrutna decyzja kogoś, kto powinien ją chronić.

Przez dwa długie tygodnie sunia walczyła o życie. Pełzała, nie mogąc wstać, bezradna, opuszczona, cierpiąca. Sąsiedzi, nie mogąc dłużej patrzeć na jej agonię, w końcu postanowili działać. Dlaczego musiała tak długo cierpieć, zanim ktoś zdecydował się pomóc?

Błagamy Was, pomóżcie nam przywrócić jej wiarę w ludzi! Potrzebujemy wsparcia finansowego na jej leczenie, na rehabilitację, na wszystko, co może pomóc jej przetrwać. Ale potrzebujemy też Waszego głosu – głośnego, stanowczego sprzeciwu wobec takiego bestialstwa. To nie jest historia, którą możemy przemilczeć.

Prosimy, nie bądźcie obojętni. UDOSTĘPNIJCIE TEN POST. Podzielcie się tym postem, porozmawiajcie z bliskimi, zróbcie wszystko, co w Waszej mocy, by ta suczka otrzymała sprawiedliwość, na którą zasługuje.

Razem możemy pokazać, że takie okrucieństwo nie zostanie tolerowane. Razem możemy dać jej szansę na nowe, lepsze życie, z dala od koszmaru, który stał się jej codziennością.

Nie pozwólmy, by to cierpienie poszło na marne.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
17 aktualnych zbiórek
640 zakończonych zbiórek
Wsparło 927 osób
41 079 zł (205,39%)
Adopcje