Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie wysterylizowali, bezmyślnie dopuścili do rozmnożenia, a gdy sunia urodziła, zapakowali szczenięta do reklamówki i wyrzucili na pole, niczym odpady, niczym zwykłe śmieci! Tak pozbyli się problemu i to samo zrobią następnym razem, gdy suka, za którą odpowiadają, z ich winy po raz kolejny wyda na świat dzieci.
Szczenięta ledwie żywe, przemoczone, przemarznięte. Bardzo słabe. Jeden z nich dosłownie „lał się przez ręce”. Baliśmy się, że nie przetrwa nocy. Czuwaliśmy przy nich, starając się wygrać wyścig ze śmiercią. Póki co – 1:0 dla nas. Smyk wciąż jest z nami. Jak to jest, że jedni za nic mają życie, a drudzy stają na głowie, by ocalić? Długie godziny bez snu, niepewność, nerwy. Ech! To dla nas niepojęte. Ludzie na litość! Sterylizujcie, kastrujcie! Ile jeszcze takich dramatów musi się rozegrać, by coś się w tym kraju zmieniło? Tym dzieciakom się udało, ale jak wiele kolejnych zginie w męczarniach z głodu i chłodu? Złość, bezsilność. Brak słów...
Psie dzieci - całkiem malusie, nieporadne kluski, kilkumiesięczne brzdące. Tylko w ciągu ostatnich 4 tygodni trafiło ich do nas kilkadziesiąt. Każdy z nich ma smutną historię, każdy trafiając do nas dostał szansę na życie.
Przygotowanie szczeniąt do adopcji nie jest prostą sprawą. Każdego psiaka trzeba kilkukrotnie odrobaczyć, co najmniej dwukrotnie zaszczepić. Każdy potrzebuje karmy i podkładów. Przy takiej liczbie maluchów podstawowe środki, dzięki którym mogą przejść drogę od bezdomności do własnej kanapy, generują ogromne koszty, które rosną, gdy w trakcie kwarantanny okazuje się, że dzieciaki wymagają dodatkowego leczenia.
Staramy się pomagać jak tylko możemy. O wielu podopiecznych świat dowiaduje się dopiero, gdy są ogłaszane do adopcji. Dlatego prosimy Was o grosik na zapewnienie oseskom niezbędnego minimum. Każda złotówka to ogromna pomoc.
Ładuję...