💔 Szczeniaki walczą o życie! Zaniedbane, zapchlone, z parwowirozą! Błagają o wsparcie i rautnek!

Jak to jest być zwykłym kundlem, który rodzi się na wsi, nikomu niepotrzebny, nic nie wart? Jak to jest czuć zimno, głód i ból, zaraz po urodzeniu...? Te szczeniaki zostały odebrane od "zbieracza". Na zagraconym podwórku walczyło o przetrwanie kilkadziesiąt potwornie zaniedbanych psów. Na terenie posesji były też szczątki, tych które nie przeżyły... 🙁

Cztery szczeniaki trafiły do schroniska. Po pierwszej dobie wszystkie zaczęły wymiotować krwią, miały też krwawą biegunkę... Kilka minut i wiedziałyśmy już, że jeśli NATYCHMIAST nie zabierzemy ich do lecznicy to nocy nie przeżyją. Decyzja zapadła natychmiast. Ledwo wiążemy koniec z końcem a tu kolejne psiaki, które bez naszej pomocy po prostu. UMRĄ!! Szczeniaki, bardzo słabe trafiły do lecznicy. Każdy dostał surowicę, kroplówki, antybiotyki. Ich stan jest ciężki... 🙁 Na chwilę było lepiej, żeby zaraz przyszło załamanie... Bardzo się o nie boimy! Lekarze robią co mogą, ale przy tak dużym zaniedbaniu, praktycznie zerowej odporności, nie wiemy, czy starczy im sił, żeby wygrać tę walkę. Od urodzenia były niechciane, to cud, że przeżyły na tej posesji.

MUSIMY JE RATOWAĆ! Każdy dzień leczenia to olbrzymie koszty! Błagamy! Pomóżcie im! Dajcie im nadzieję i szansę na życie! Każda złotówka jest na wagę złota!

Kontakt 505 682 029