Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące kocurka, który przyplątał się podczas wojskowych ćwiczeń, w okolicach Radomyśla nad Sanem.
Ogłoszenie nie dało rezultatów, więc postanowiliśmy dowiedzieć się co się z nim stało. Staramy się nigdy nie zostawiać kotów potencjalnie potrzebujących pomocy, a wiedzieliśmy, że mógł on być po prostu porzucony i pozostawiony na pastwę losu.
Jak się okazało, wojsko wspaniale zajęło się kotkiem - nakarmili, wygłaskali, a sanitariusze wstępnie opatrzyli rany. Nie będą tam jednak stacjonować zbyt długo, a Dragon wkrótce straciłby opiekunów. Wysłaliśmy tam naszego wolontariusza, z nadzieją, że zabranie go do Kociarni, będzie już szczęśliwym zakończeniem tej historii...
Nie mogliśmy się bardziej mylić... Już w fundacji, oprócz ran na głowie i pyszczku, zauważyliśmy ogromny stan zapalny w uszach. Dodatkowo kotek się przewraca i traci równowagę, chodzi na sztywnych łapkach i załatwia się pod siebie. On potrzebuje pilnej pomocy weterynaryjnej i zaawansowanej diagnostyki. Nigdy nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem i trudno nam nawet zadecydować w którą stronę powinna ta diagnostyka pójść.
Zleciliśmy komplet badań i wdrożyliśmy pierwsze leczenie. Wkrótce, jeśli leki nie przyniosą pożądanych efektów, konieczna będzie wizyta u kociego neurologa.
Kocurek dostał na imię Dragon, na prośbę żołnierzy, a imię pochodzi od nazwy manewrów wojskowych NATO, jakie właśnie odbywają się w naszych okolicach i do których nasz koci Dragon dołączył Kotek jest chyba najszczęśliwszą i najbardziej wdzięczną istotą, jaką widzieliśmy. Pomożecie?
Ładuję...