Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szeryf już zdrowy trafił do DT po dwóch miesiącach leczenia. Mieszka wraz z innymi kotami i cieszy się spokojem, pełną miską, bezpieczeństwem. Uwielbia głaskanie i przede wszystkim masaże karku. Zamyka przy nich swoje piękne, bursztynowe oczy i mruczy, zapominając o całym świecie. Otworzył się na człowieka i mu zaufał, bo to człowiek sprawił, że nie będzie się tułał po giełdzie w deszczu i śniegu, nie będzie przepędzany przez młodsze i sprawniejsze koty, nie będzie chorował na zapalenie płuc.
Kocurek nie wykazuje agresji w stosunku do innych kotów. Wie, że nie musi walczyć o schronienie czy pożywienie, bo wszystko ma. Nie miałby zresztą już sił na walkę. Ostatnia jego zima dała mu się we znaki, lata spędzone w giełdzianych warunkach też. Tak naprawdę cudem przeżył. Być może Szeryf do końca swoich dni pozostanie w tym DT, a może ktoś zdecyduje się adoptować tego pięknego staruszka, kto wie? Ważne, że już nigdy nie zazna głodu, chłodu ani choroby bez opieki. Dlatego w imieniu Szeryfa dziękujemy za podarowanie mu godnej starości, w warunkach, na które w pełni zasłużył.
Szeryf to najstarszy koci mieszkaniec giełdy. Niegdyś postrach innych kotów, teraz schorowany staruszek, któremu trzeba pomóc. Zostanie dokładnie przebadany a później, kiedy już będzie w odpowiedniej formie, poddany kastracji.
Już zimą zauważyłyśmy, że niedomaga. Bardzo kaszlał, z oczu leciała mu ropa, poruszał się wolno, ale nie chciał wejść do transportera. Kiedy chcieliśmy go złapać do klatki, zniknął. Myślałyśmy, że odszedł za TM, ale pojawił się znowu. Kaszlał już mniej, ale poruszał się jeszcze wolniej i schodził innym kotom z drogi, jak nie Szeryf. Do klatki wszedł bez problemu, bo był głodny. Teraz przecież to nie on może pierwszy zabierać się na giełdzie do jedzenia.
W lecznicy okazało się, że czeka go długie leczenie. Kocurek ma świerzbowca w uszach, grzyba na skórze, chore oczy, koci katar, jest mocno przeziębiony, odwodniony i ogólnie bardzo osłabiony chorobami i życiem na giełdzie. Czekają go kroplówki, seria antybiotyków, wcześniej badania krwi morfologia i biochemia, czyszczenie uszu, przemywanie oczu i długi pobyt w lecznicy.
Chcemy, żeby Szeryf miał spokojną starość w dobrej kondycji, bo przecież to, że jest wiekowy nie znaczy, że mamy go zostawić na giełdzie samemu sobie i pozwolić, żeby odszedł w cierpieniu gdzieś pod kontenerem. Prosimy o wsparcie w leczeniu kocurka. Nigdy wcześniej nie był leczony, teraz jesteśmy mu to winni.
Ładuję...