Bianco - wielki szkielet psa, babeszjoza, zaniki mięśni! Pomóżcie go ratować

Kości powleczone skóra, babeszjoza, która odbierała siły, biegunka, wymioty, zaniki mięśni. Tak duży, a tak bezbronny... Leżał w jednym miejscu w lesie i gdyby nie kilka osób za chwilę pewnie by umarł 😔

Bianco trafił do mnie wczoraj wieczorem. Jedna dziewczyna go znalazła, dwie godziny siedziała przy nim w lesie szukając wszędzie! Pomocy. Teren, na którym znajdował się biedak, podlega pod schronisko, które ma być zamknięte. Wszyscy odmawiają, odbijają piłeczkę, każą pytać gdzie indziej. Nie dziwię się, psów w potrzebie masa, brak miejsc, brak adopcji. Każdemu jest ciężko.

Dziewczyny zadzwoniły do mnie. Opowiedziały o "maluchu", poprosiłam o zdjęcie, aby się upewnić że rzeczywiście jest tragedia- niestety zdjęcie potwierdziło ich słowa. Rozum mówił Nie! Nie masz miejsca! Nie dasz rady! Jednak serce... Sami wiecie. Ekipa cudownych osób pojechała po malucha, przywiozła, pomogła doprowadzić do azylu. Dziś Bianco jest już po wizycie u weta, ma ok 5 lat, nie ma chipa, waży 35 kg,  ma minimum 10 kg niedowagi. Babeszjoza, spadek temperatury, biegunka, wymioty.

Morfologia zrobiona na miejscu, biochemia będzie jutro lub w poniedziałek. Bianco dostał leki, był bardzo dzielny ❤️ Tak duży, a tak wdzięczny i łagodny... Ja jak zwykle zrobię wszystko, aby postawić kolejna bidę na wszystkie 4 łapy, abyście za jakiś czas mogli zobaczyć jego przemianę ❤️ ale bez Waszej pomocy nie dam rady. Faktura za październik za ratowanie kilkunastu psów i zabiegi, szczepienia, badania, leki sięga prawie 10 tysięcy złotych, tak. Ratowanie kosztuje ogrom pieniędzy, zwłaszcza chcąc robić wszystko, co tylko się da, od A do Z.

Będę ogromnie wdzięczna za wsparcie "maluszka". Chętnie przyjmę również lepszej jakości karmę dla niego. Walczymy 💚