Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Faktury cały czas spływają, karmę zakupujemy systematycznie, bo zooplus pobiera dodatkowe opłaty za duże i ciężkie przesyłki. Mamy przypadek alergika i próbujemy na karmie monobiałkowej. Maluchy dostają też suplementy witaminowe na wzmocnienie.
Desperacja - to jedyne, co nas teraz charakteryzuje. Niechcianych, porzuconych, bezdomnych, schorowanych, a także nieodpowiedzialnie porozmnażanych kotów jest tak dużo, że ręce opadają i chce się wyć.
Edukujemy, ale to na razie przypomina bardziej syzyfową pracę, niż działania przynoszące wymierne efekty. Na co dzień propagujemy zabiegi kastracji, pomagamy w organizacji zabiegów, wypożyczamy klatki etc., sami latamy i w Ełku na tak dużą skalę nikt jeszcze nie wykastrował tylu kotów w takim czasie (30 sztuk w dwa miesiące), a to i tak kropla w morzu. Co parę dni odnajdujemy nowe legowiska matek z małymi - one od razu wpisywane są na listę do kastracji po odkarmieniu szkrabków.
Nie mamy dla nich na karmę. Czy jest jeszcze nadzieja i ktoś nam pomoże?
Ładuję...