Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Witajcie kochani Sznauceromaniacy :) Rok temu się nie udało zdobyć nagrody, ale próbujemy dalej i wierzymy, że tym razem pomożecie i uda nam się wspólnie osiągnąć coś fajnego.
Nagrody są różnej wysokości - najwyższa to aż 100 000 zł - marzenie! Mogłabym bardzo poprawić jakość opieki nad Dziadersami, marzy mi się zakup sprzętu do rehabilitacji, bo mamy pod opieką Dupolotki na wózeczkach - Tinkę i Spinkę, które są coraz starsze i wymagają stałej rehabilitacji. Mamy też stadko Dziadersów ukochanych, utrzymanie których pochłania ogromne środki, bo razem z naszymi lekarzami dbamy, żeby nic ich nie bolało - to są psy po przejściach, miały bardzo ciężkie życie i obiecałam im, że juz nigdy nie będą cierpiały - to jeden z psiorytetów - ma ich nic nie boleć! Żeby tej obietnicy dotrzymać, potrzebna jest rehabilitacja, potrzebne jest zabezpieczenie lekowe i suplementacja głównie to preparaty na stawy, ale u najstarszych też wspomaganie serca i coraz starszych główek, żeby jak najdłużej mogły świadomie nam towarzyszyć.
Bierzemy na siebie ogrom wysiłku, każdy kto odpowiedzialnie opiekuje się staruszkami wie, ile to kosztuje, jak ciężko jest czasem - nieustanne sprzątanie, bo żyją z nami w domu, więc nie dałoby się żyć w brudzie i smrodzie, a Dziadersiaki i Dupolotki wiadomo - zdarzają się wpadki. Nieustannie chodzi pralka, a mop przyrasta do ręki :) Mimo trudu - kocham to nad życie i bardzo chcę działać dalej póki starczy sił i środków. Zapewniamy im maksymalny komfort do samego końca, odchodzą otoczone miłością i zawsze przy nich jestem w ostatniej drodze. Wcale nie jest łatwo, nawet mam wrażenie, że jest coraz trudniej bo tych pożegnań już było tak wiele, że nawet nie chcę liczyć, ale nie można się roztkliwiać nad sobą, one nie mają czasu czekać.
Trafiają do nas też psiaki po pseudohodowlach - przygotowujemy je do adopcji i szukamy najlepszych domów. Niestety przygotowanie do adopcji takiej wyeksploatowanej suczki, to minimum tysiąc złotych - jeśli jest zdrowa, a najczęściej wymagają jeszcze dodatkowego leczenia, a nierzadko maja guzy - to sprawia, że koszty rosną i wtedy "naprawa" jednego psa to kilka tysięcy. Na przykład - całe leczenie Zuli wyniosło ponad 8 tysięcy zł, operacja i badania Dziadersa Ozonka ponad 5 tys. Bianeczka po pseudohodowli niedługo jedzie do domu, a jej diagnostyka i leczenie wyniosło około 4 tysiące zł.
Dlatego bardzo Was proszę o mobilizację i pomoc, żebyśmy mogli działać dalej i jeszcze skuteczniej <3 Dla nich.
Niedawno przyjechała maleńka Zuzia staruszka, wydawało się, że ma tylko chorą skórę, wyłysienia - niestety diagnostyka nie pozostawiła złudzeń - Zuzia ma guzy - w pochwie, na sutkach - całe życie w patologii cierpiała zaniedbanie i ciągle rodziła szczenięta, teraz my musimy to naprawić, chcemy dać jej wszystko co najlepsze, żby mogła w końcu odpocząć i żyć godnie.
Mamy też psy młode - teraz np Tagar - olbrzym, niestety zabiedbany socjal i musimy nauczyć go żyć z ludźmi.