Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy wszystkim wspierającym!
Po długim leczeniu Aria w końcu znalazła spokój, od kilku miesięcy jest w nowym domku 💚
Tydzień temu byliśmy z Arią na kontroli łapki w Boliłapce w Białymstoku :D Sprawdzaliśmy jej stary uraz. Kotka się wyrehabilitowała więc zostawiamy wszystko tak jak jest, a po Arielce nic nie widać, żeby kiedkolwiek była potrącona. Śmiga bez zarzutów :)
Byliśmy również na konsultacji w związku z jej pęcherzem. Nic nie wskazuje raczej na obecność polipa. Nie otworzono pęcherza, jedynie wykastrowano i odseparowano jelito, które lekko przyrosło do pęcherza po poprzedniej operacji. Miała poprzednio zszywany pęcherz ponieważ pękł wskutek wypadku. Aria została na dwa dni w szpitaliku. Pobrano jej mocz do badań, pomimo poprzedniego leczenia wyniki moczu nie wygladają dobrze.
Próbujemy kolejnego leczenia i antybiotyków. Zaraz wybieramy się na zdjęcie szwów i kolejne badanie moczu.
Trzymajcie kcuki za tą małą wariatkę :)
Aria/Luci może rozglądać się już za domem. Mini problem jest taki, ze po zszyciu pękniętego pęcherza wytworzył się polip w pęcherzu. Reakcja zapalna prawdopodobnie na szwy Z tego tytułu Aria troszkę posikuje. Jest pod kontrola weterynarza, na razie ma zastrzyki. Będzie musiała być skonsultowana w Białymstoku, być może czeka ja zabieg wycięcia tego polipa.
Oprócz tego na co dzień szaleje i je za dwóch. Jest przekochana. Dużo śpiewa podczas miziania. Tak juz lubi Zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana. Ma około pół roku. Akceptuje psy i koty. Przebywa w Dt u naszej wolontariuszki.
Mocz Arii nie wygląda dobrze, leukocyty, krew... Lekko podwyższone pH.
Wdrażamy znów antybiotyk :/
Przedwczoraj Aria była na konsultacji u ortopedy. Na razie ingerencja lekarza nie ma sensu, ponieważ wszystko zaczęło już się zrastac. Jej kręgosłup jest uszkodzony, jest tez zwichnięcie w okolicy panewki. Za kilka tygodni musi znów jechać na kontrolę, będzie wtedy wiadomo czy będzie konieczność usunięcia główki kości udowej. Na razie potrzeba czasu, jest młoda jeszcze rośnie.
Musi ćwiczyć i się ruszać, a z tym akurat ostatnio nie ma problemu. Okres kenelowania już za nią. Dziś byliśmy w końcu na pierwszym szczepieniu!
Dostaliśmy zgłoszenie w piątek rano o koteczce po wypadku. Przy ul. Hamerszmita kobietę jadącą rowerem do pracy, zaczepił starszy Pan, mówiąc o potrąceniu i wskazując na kicię. Pani zabrała ją ze sobą do pracy, szybko ją odebraliśmy i zawieźliśmy do gabinetu.
Malutka powłóczyła nogami, byliśmy pewni, że to przez złamania. Na RTG jednak nie było widać żadnych złamań. Została nawodniona, podano jej leki. Nie miała apetytu. Niepokojące było to, że mała przez cały dzień nie zrobiła siku po nawodnieniu i na USG było widać, że pęcherz jest pusty. W brzuchu zebrał się krwisty płyn.
Nasz weterynarz po konsultacji podjęły decyzję o operacji. W sobotę trafiła na stół. W wyniku potrącenia doszło to pęknięcia pęcherza, cały mocz wylał się do jamy brzusznej. Obecnie kotka jest w stabilnym stanie, przyjmuje leki, ma apetyt. Szybka reakcja i decyzja o operacji uratowała jej życie!
Potrzebujemy środków na jej leczenie, wiele jeszcze przed nią. Musimy jej pomóc stanąć na nogi. Zaczęła więcej się ruszać, ale nadal rozjeżdżają jej się nóżki. Lewa strona motorycznie jest w gorszej kondycji. Prawdopodobnie została z tej strony uderzona, potwierdza to wielki krwiak na otrzewnej. Zalecane jest klatkowanie i ograniczony ruch.
Każda złotówka ma znaczenie! Na bieżąco będziemy informować o jej stanie.
Ładuję...