Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dwa klimatyzatory zostały zakupione za zebraną kwotę, mimo że nie była to wystarczająca kwota do zakupu więcej klimatyzatorów.
Dzisiaj nie witamy się dobrą nowiną. Dzisiaj musimy napisać wprost – nad Puchatym Patrolem zawisły czarne, bardzo czarne chmury. W lipcu minie rok, odkąd zabraliśmy pod opiekę ponad 600 szynszyli z urągających wszelkim wymogom warunków. O tej sprawie mówiła cała Polska [więcej tutaj].
Kilka miesięcy później ktoś bezdusznie wyrzucił w lesie stado szynszyli. Zabraliśmy 27, z czego część samic była ciężarna. Czy byliśmy na to wszystko gotowi? Oczywiście, że nie! Czy mieliśmy wątpliwości? Milion! Ale nasze Stowarzyszenie powstało po to, by ratować zwierzaki w potrzebie. Wielu z Was zapewne zapyta – czy był sens zabierać je wszystkie? Może lepiej uśpić te najbardziej chore? A może zostawić tam gdzie były? Głośno odpowiemy – zgodnie z naszym sumieniem i ustawą o ochronie zwierząt- każde zwierzę zasługuje na ratunek i poszanowanie.
Minął prawie rok, a nasz każdy dzień rozpoczyna i kończy się na szynszylach. Cały czas wydajemy szyszki do adopcji, ale wciąż przebywa u nas 320 szynszyli, 105 z nich wymaga stałego podawania leków. Większość z tych ostatnich to szyszki nieadopcyjne ze względu na stan zdrowia.
Po 365 dniach stajemy niestety w krytycznym momencie. Zapas karmy wystarczy na miesiąc, ziół i siana na dwa tygodnie. Na opłacenie faktur za leczenie, czynsz i rachunki nie mamy środków, już mamy zaległości. Brakuje funduszy na utrzymanie Szynszylowego Domu - to jest dramat i zwierząt i nasz. Przysłowiowym "gwoździem do trumny" stała się epidemia. Wolontariuszy ubywało, Darczyńców było coraz mniej... A wydatki pozostały te same, a nawet większe- ostatnie, gorące dni uświadomiły nam, że musimy też zadbać o fundusze na walkę z upałami.
Dziś stajemy więc przed Wami, bo tylko na Was możemy liczyć. Z naszej strony zapewniamy, że do końca będziemy walczyć o te zwierzaki i każda złotówka będzie na nie przeznaczona. Nie mamy sponsorów, gminnych dopłat, nie mamy nic od naszego państwa. Wszelkie wsparcie płynęło zawsze od WAS, dobrych i wrażliwych ludzi.
Czego, oprócz wsparcia finansowego, potrzebujemy?
- ziół,
- karmy ratunkowej (pilnie!),
- siana.
Czarno na białym piszemy, że bez Waszego wsparcia nie damy rady. Nie wiemy, co będzie dalej ze zwierzakami, wszystkie koła ratunkowe zostały wykorzystane. Błagamy o pomoc!
Ładuję...