Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!
Dzięki Wam udało sie nam zorganizować fundusze na skomplikowaną, drogą i długą operację Tadeusza. Operacja trwała kilka godzin, wszystko zostało poskładane. Pan weterynarz się spisał :)
Tadeusz dzielnie dochodził do siebie po operacji, niestety cały czas musiał siedzieć w klatce, ale dobrze znosił zamknięcie.
Niestety, kilka dni po operacji, kocurek zaczął się gorzej czuć, spadł mu apetyt. Badania krwi wykazały potwornego FIP-a :(
Tadeuszowi zaczął zbierać się płyn w jamie brzusznej, który jeszcze nam potwierdził diagnozę i niestety po kilku dniach musieliśmy podjąć decyzję o jego eutanazji :(
Przepraszamy Cię, Tadeuszu :(
A Wam, Kochani dziękujemy, że mu pomogliście.
A takiego go zapamiętalismy....
Potrącony przez złośliwych ludzi Tadek Skarpetka prpsi o ocalenie przed eutanazją. Prosi o życie...
Tadziu Skarpetka urodził się na giełdzie towarowo-warzywnej w Gdyni, więc od początku był skazany na ciężki los.
Radził sobie jednak jak umiał, ale zim nie znosił najlepiej. Teraz jest 6-letnim kocurkiem, chociaż wygląda znacznie starzej, bo życie nigdy go nie rozpieszczało.
Na dodatek parę dni temu zdarzył się wypadek - został potrącony przez samochód, bo chodząc wolno i nie do końca w pełni sprawnie był bardzo łatwym celem dla jednego z tych kierowców, którym radość sprawia pogonienie kota. Tadziu po tym zdarzeniu przyczołgał się blisko kontenera i tam czekał na karmicielkę. Kiedy zauważył ją na horyzoncie, zaczął bardzo głośno miauczeć, wręcz krzyczeć, żeby tylko go nie przeoczyła, bo przecież to nie było jego normalne miejsce karmienia, a on już zaczął dogorywać w wyniku braku jedzenia i picia. I tak skrajnie wycieńczony i odwodniony trafił do lecznicy.
Po zrobieniu zdjęć rtg okazało się, że ma zmiażdżoną miednicę. W końcu znalazł się lekarz weterynarii, który chce się podjąć „poskładania” Tadzia Skarpetki.
Niestety, koszt tej bardzo skomplikowanej operacji, wymagającej weterynarza specjalisty dziedziny ortopedii wraz z długą, stacjonarną opieką pooperacyjną to 3000 zł!
Bez tej operacji Tadziu Skarpetka będzie skazany na eutanazję, bo kto przyjmie pod swoją opiekę kota, który nie korzysta z kuwety, tylko wszelkie potrzeby załatwia pod siebie?
Nie skazujmy na śmierć kocurka tak zakochanego w człowieku i tak pełnego ufności tym bardziej, że Tadziu jest ogólnie w dobrym stanie po intensywnym nawadnianiu i antybiotykach.
Nie jest to może bardzo piękny, ot, zwykły burasek, jakich wiele, ale ma piękne serce. Tak szybko zaczyna mruczeć, kiedy tylko poczuje ludzką rękę na swoim grzbiecie, kiedy usłyszy czułe słowo. Z taką miłością wpatruje się w oczy, jakby chciał potwierdzenia, że wszystko będzie dobrze, że jest kochany. Bo Tadziu Skarpetka od początku kochał człowieka. Zawsze szukał jego bliskości i teraz też. Niestety, mimo swojego charakteru nigdy nie było mu dane mieszkać z człowiekiem w prawdziwym, ciepłym domu. Czy i teraz go odtrącimy?
Czy pozwolimy, żeby został uśpiony tylko dlatego, że nie umiał szybciej biec kiedy gonił go samochodem okrutny człowiek?
Dajmy mu szansę na odzyskanie sprawności w tylnych łapkach, dajmy mu szansę na życie.
Ładuję...