Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie dla Talii. Za zebrane środki opłaciliśmy całość diagnostyki i leczenia kotki.
Talia czuje się coraz lepiej. Nadal jest podopieczną Fundacji i czeka na nowy kochający dom.
Stan Talii jest stabilny, ale ciągle zmagamy się z problemami z jej psychiką. Być może będzie potrzebna pomoc behawiorysty bo jeśli badania wykazały, że nic złego się nie dzieje to problemem musi być psychika.
W załączniku karta wszystkich badań kotki, łącznie z wykonanym echem serca.
Niestety problemy Talii nie zakończyły się w dniu ostatniej aktualizacji, choć tak się wydawało.
Kilka dni temu kotka, zupełnie bez powodu wpadła w potworną agresję. Jej agresja skupiła się na innych kotach, kotach z którymi mieszka w izolatce od ponad 2 miesięcy. Dodatkowo pojawiła się duszność o nieznanym podłożu.
Talia musiała pojechać do kociego szpitala aby ponownie przejść badania. Wykonane: morfologia, biochemia, jonogram, USG, RTG, Echo serca, nie wykazały kompletnie żadnych odstępstw od normy. Wygląda zatem na to, że problem tkwi w kociej głowie i nie zakończy się szybko.
Talia już nie jest szarą, wynędzniałą i zaniedbaną kotką. Choć nadal jest nieco nieufna to powoli się otwiera do człowieka.
Została już wykastrowana. Czeka na nowy dom.
Talia to młoda ok. 1,5-roczna trikolorka. Całe swoje życie spędziła na wsi, gdzie musiała walczyć o przetrwanie. Nie miała nikogo, kto by o nią zadbał, napełnił miseczkę. Czasem udało jej się upolować jakąś mysz, czasem wygrzebała resztki jedzenia ze śmietnika koło domu. Brak pożywienia, ciągły strach o przetrwanie, być może ciąże i porody, spowodowały niemałe spustoszenie w ciele kotki. Ale najgorsze nadeszło później, kiedy to "wspaniałomyślny" człowiek postanowił uwięzić ją i jej przybrane rodzeństwo w brudnych, małych klatkach.
Jaki był cel tego działania? Czym kierował się ten kat, gotując tym kotom piekło na ziemi? Odpowiedzi na to pytanie nie poznamy zapewne nigdy.
Ta śliczna kruszynka, to kotka zmęczona życiem, potwornie zaniedbana i wyniszczona. W takim stanie kicia miała osłabioną odporność i zaatakował ją paskudny wirus.
Talia bardzo się śliniła, miała wysoką gorączkę, brak apetytu i ledwo trzymała się na łapkach. Z pomocą przyszli wolontariusze fundacji Felineus i zabrali kotkę do lecznicy.
Talia patrzyła na nich swoimi wielkimi oczami pełnymi smutku i bólu. Stan kotki był na tyle poważny, że musiała zostać w szpitaliku dłużej.
Dzięki błyskawicznej reakcji lekarzy Talia powoli zdrowieje i dochodzi do siebie. Mamy nadzieję, że nie będzie musiała długo przebywać w lecznicy i szybko pojedzie do domu tymczasowego, gdzie zazna spokoju i ciepła ludzkich rąk, gdzie poczuje się w końcu dla kogoś ważna.
W języku greckim Talia to „rozkosz”, „kwitnąca”…. ale nasza kotka potrzebuje jeszcze czasu, leków i rekonwalescencji by mogła zakwitnąć na nowo i cieszyć się życiem. Fundacja Felineus prosi o wsparcie w leczeniu Tali by jak najszybciej wyzdrowiała i niczym grecka muza natchnęła czyjeś serce miłością i znajdzie się ktoś, kto pokocha ją nad życie i zaadoptuje.
Ładuję...