Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Darczyńcy – wreszcie nasza pokorna Tanita doczekała się wspaniałej rodziny!
Zgodnie z powiedzeniem „NIE MA TEGO ZŁEGO, CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO”, Tanicie wyszło na dobre cierpienie wywołane zerwaniem ścięgna. Przeprowadzona operacja zniwelowała powód braku powodzenia adopcyjnego! Dziwne, lecz realne. Tanita po operacji przestała gonić niewidzialny ogon i powarkiwać na niego. Już nie demonstrowała zachowania wzbudzającego lęk w kandydatach na jej właścicieli. Może któreś cięcie chirurgiczne nie zamierzenie przecięło drogę przewodnictwa nerwowego wywołującego ten stan i tym sposobem uwolniło sunię od problemu?
Bardzo Wam dziękujemy za pomoc!
Tanita do listy swoich nieszczęść dopisała ostatnio kolejne – zerwanie więzadła krzyżowego prawego w stawie kolanowym. Przypuszczalnym powodem tego urazu może być jej nerwowość. Tanita wspaniale stróżuje, reaguje w dzień i w nocy. Widząc mysz polną potrafi bardzo intensywnie zerwać się z miejsca i błyskawicznie dobiec do celu. Zapewne ta cecha była przyczyną kolejnego nieszczęścia. Biedaczka Tanita nadal nie ma żadnych ofert adopcyjnych. Przez cały okres pobytu suczki w fundacji tj. od 2012 roku ciągle słyszymy, że nasza podopieczna jest bardzo ładna, miła, grzeczna… Jednak jakoś nikt z oceniających nie zdecydował się na adopcję...
Tanita oszczeniła się w stodole gospodarza, jej dzieci znalazły swoje domy, ponieważ były uroczymi szczeniakami. Przypuszczamy, że powodem był amputowany ogon suczki. Dodatkowo Tanita warczała, gdy ktoś chciał jej dotknąć. Urazy psychiczne wywołane działaniem śrutów wstrzelonych do jej ciała były przyczyną takiej reakcji. Pomimo okresowego powarkiwania na niewidzialny ogon, Tanita jeszcze nikogo nie ugryzła, nie zaatakowała. Do osób odwiedzających fundację lgnie tak jakby odnalazła swoich właścicieli.
Wierzymy, że pomożecie Tanicie w powrocie do zdrowia i w znalezieniu kochającego domu. Jej wystarczy ogródek do wybiegu, nie wymaga wielogodzinnych spacerów, starszym wiekiem właścicielom nie przysporzy kłopotów. Niech ją wreszcie ktoś pokocha! Zanim ktoś zabierze ze sobą tę wspaniałą suczkę, musimy ją wyleczyć. Prosimy Was zatem o wsparcie finansowe – bez Was nie damy rady!
Ładuję...