Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ile leżał w pozamykanej, wydawałoby się na cztery spusty, stodole tego nie wie nikt. Zupełny przypadek sprawił, że właścicielka posesji go zobaczyła. Kot nie reagował na nią, nie uciekał. Ciężko oddychał. Przyjechał do nas, został nazwany Teodorem. Teo to dorosły kot i jak przystało na niekastrowanego, wolnożyjącego kota jest bardzo styrany życiem. Połamane zęby, poszarpane uszy, wyniszczony, ale najgorsza jest rana na policzku. Rana na pół policzka, na wylot. Śmierdząca przeokropnie, po zerwaniu przez weterynarza czopu wypłynęły litry ropy. Teodor jest słaby, mało się rusza. Ale je, pije, załatwia się. Jest szansa na jego uratowanie i to jest naszym celem. Postawienie go na nogi, wyleczenie, kastracja i znalezienie domu. To długa droga dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Każda złotówka ma znacznie.
Ładuję...