Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tito wciąż jest pod opieką fundacji.
Dzięki Waszej pomocy pokryliśmy tylko częśc kosztów leczenia, ale cóż - dziekujemy i za to.
Tito raczej nigdy nie znajdzie domu - na zawsze pozostanie Naszym Kotkiem... Dobrze że ma choć koleżankę na pocieszenie...
Tito dzielnie ćwiczy łapkę z Panią rehabilitantką a my wciąż prosimy o wsparcie dla niego.
Kochani Tito wciąż walczy o normalne życie.
Łapka nadal nie jest sprawna, długo waczyliśmy o unormowanie pracy jelit.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jakie to koszty.
Dlatego w imieniu Tito wciąż prosimy o wsparcie.
Tito w najbliższym czasie będzie kastrowany i ponownie ma być przeprowadzona diagnostyka łapki.
Niestety, problemy jelitowe utrzymują się nadal. Kociak przeszedł pełną diagnostykę, został już kilkukrotnie odrobaczony, ale wciąż nie jest dobrze. Lekarze podejrzewają IBD. Tito jest cały czas w trakcie leczenia.
Walka o zdrowie Tito wciąż trwa. Prosimy o pomoc w opłaceniu jego leczenia i utrzymania, bo Tito ma problemy z jelitami i wymaga karmienia dobrą karmą.
Oto Tito, kotek, który pod opiekę Fundacji Felineus trafił jako dwumiesięczny kocurek. Znaleziony na drodze, gdzieś w okolicach Tarnowa. Bardzo zaniedbany, wychudzony, ledwo trzymał się na swych malutkich łapkach.
Musiał pokonać lęk i wyjść na ulicę, by zostać zauważony. Tam czekał na cud. Na dobrych ludzi...
Na szczęście pojawiła się dwójka ludzi o dobrych sercach i zabrali koteczka. Mimo iż nie mieli warunków by wziąć malca do siebie, nie poddali się i uporczywie szukali dla Tito pomocy - i tak oto kotek trafił do fundacji. Obecnie przebywa w domu tymczasowym.
Kiciuś od początku miał zaropiałe oczy w wyniku zaniedbania i choroby. Cały czas dostaje krople do oczu z antybiotykiem. Został odrobaczony, odpchlony, podano też środek na świerzb uszny. Takie dolegliwości można jednak skutecznie wyleczyć.
Martwimy się jednak o jego przednią lewą łapkę. Tito ma wyraźny przykurcz. Nie ma siły utrzymać się na łapce i gdy chodzi podpiera się aż do łokcia. Z powodu przykurczu nie jest w stanie wyciągnąć pazurków w tej łapci.
Chcemy zrobić wszystko co się da by przywrócić mu pełną sprawność. Być może potrzebny bedzie zabieg a na pewno rehabilitacja.
Pomimo utrudnienia Tito używa łapki do zabawy i pielęgnacji futerka. Potrafi biegać i bez problemu wskoczy i zeskoczy z wysokiego łóżka, jest taki malutki, ale radzi sobie. Kotek jest oswojony, musiał już przebywać z ludźmi. Czy ktoś go wyrzucił? Dlaczego? Z powodu łapki? Przecież to małe kocie dziecko...t aka kochana kruszynka.
Teraz Tito czeka na dalsze badania i konsultację chirurgiczną w w przyszłości na dom stały i osobę która obdaruje go bezinteresowną miłością i opieką.
Bardzo prosimy o wsparcie w leczeniu Tito.
Ładuję...