Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy wszystkim Darczyńcom! Udało się zebrać kwotę potrzebną na opłacenie operacji i leczenie Tosi! JJesteśmy wdzięczni, że zawsze możemy na was liczyć!
No wreszcie została wyjąsniona kwestia płci. Jak się okazało, Tobiaszek jest dziewczynką. Daliśmy jej na imię Tosia. Tosia miała przeprowadzoną operację amputacji bolącego oczka. Operacja przebiegła pomyślnie. Koteczka nie miała problemów z wybudzeniem. Dziś jest lepiej, maleńka Tosia dochodzi do siebie i ma wyraźnie więcej sił!
Kochani, wierzymy, że Wasze dobre myśli sprawią, że Tośka wyzdrowieje. Jednak bez Was nie poradzimy sobie! Tylko dzięki temu, że jesteście, możemy starać się czynić niemożliwe - możliwym. Bardzo prosimy o wsparcie dla Tosi. Każda złotówka na wagę jej życia!
Wokół nas, są ich tysiące. Nie ma ogólnego programu kastracji kotów wolnożyjących. Powoduje to, że kotki wolnożyjące rozmnażają się beż żadnej kontroli. Niestety, większość maluszków nie jest w stanie przeżyć. Są dziesiątkowane przez wrogo nastawionych do nich ludzi, giną pod kołami samochodów, z głodu, zimna, chorób...
Czasem nie możemy sobie poradzić z tym okropnym uczuciem bezsilności i świadomością, że wiele takich kociąt umiera w męczarniach i nie wszystkim jesteśmy w stanie pomóc albo ta pomoc przychodzi za późno.
Tylko nielicznym udaje się przeżyć. To właśnie takie szczęście i zarazem nieszczęście miała nasza mała Tosia. Koteczka oswojona i ogromna przytulaska. Błąkała się długo po wsi w niewyobrażalnym cierpieniu, prosząc ludzi o pomoc. Wreszcie ktoś ją zauważył w ostatniej chwili, skrajnie wycieńczoną, wychudzoną, bardzo chorą...
Koci katar z powikłaniami, to dla takiego maleństwa jak Tosia, często jest wyrokiem śmierci. Dlatego musimy się spieszyć. Lekarz weterynarii w badaniu klinicznym stwierdził, ropne, przewlekłe zapalenie gałki ocznej z wypłynięciem zawartości oczodołu w wyniku powikłań kociego kataru. Niestety, oko musi zostać usunięte. Operacja amputacji oka jest skomplikowana i niesie za sobą ryzyko wielu powikłań... Nawet ryzyko pogorszenia wzroku w drugim, zdrowym oku. Ale nie mamy wyboru i nie możemy czekać. Obecnie Tosia jest na silnych lekach przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Rokowania w przypadku kociaka są ostrożne.
Nie mamy ani złotówki dotacji z gminy, ani z innego miejsca. Mamy ponad 50 zwierząt na utrzymaniu i nie mamy już za co pomagać kolejnym. Zdajemy sobie sprawę, że leczenie i operacja to niestety kolejne koszty, na które nas zwyczajnie nie stać, ale nie potrafimy odmówić pomocy temu biedactwu.
Prosimy o pomoc dla Tośki! Musimy wspólnie uzbierać na operację i leczenie, by sliczna kotunia miała szansę na dom i normalne, szczęśliwe życie.
Ładuję...