Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Straszna tragedia. Ludzi i psa. Rodziny, która w pożarze straciła wszystko. Dobytek, bezpieczeństwo, zdrowie.
2 dni temu w okolicach Pruszcza Gdańskiego, w jednym z domów wybuchł pożar. Ogień strawił pół budynku.
Małżeństwo omal nie zginęło. Mężczyzna trafił do szpitala. Dlaczego o tym piszemy? Bo przy swoim Panu czuwał pies.
Mały, 4-letni kundelek, który opuścił płonący budynek dopiero, gdy służby ratunkowe wydostały mężczyznę na zewnątrz!
Pomimo strachu, pomimo bólu - mały Toffik nie odszedł od ukochanego człowieka!
Następnego dnia otrzymaliśmy prośbę o pomoc poparzonemu zwierzakowi, który błąkał się w okolicy pogorzeliska.
Sąsiedzi starai się go zabezpieczyć, ale spanikowny, ranny psiak uciekał.
Ruszyliśmy natychmiast. Dziewczyny z @FundacjaJudytaOddzialTrójmiasto błyskawicznie złapały przerażonego malucha.
Boszsz! POPARZONY PYSIO, POPARZONE USZY I ŁAPKI. BÓL, CIERPIENIE, STRACH. Skołowana, obolała istota.
Natychmiast do kliniki. GORĄCZKA, POPARZENIA SKÓRY TO JEDNO, ALE NASTĄPIŁ OBRZĘK PŁUC I KRTANI, niestety częsty w przypadku poparzeń.
PSIAK NIE JE SAMODZIELNIE I CAŁY CZAS JEST POD TLENEM. Lekarze walczą o ustabilizowanie oddechu.
Zgłosiła się do nas również zrozpaczona właścicielka Toffika. Schroniła się u mieszkającej 200 km od niej córki.
Mąż cały czas przebywa w szpitalu. Jego stan jest poważny.
RODZINA STRACIŁA WSZYSTKO. Obiecaliśmy, że zaopiekujemy się psiakiem, że zapewnimy mu leczenie i poniesiemy koszty.
Chociaż tak chcemy pomóc rodzinie, która przeżyła taki dramat. I psu, który gotów był oddać życie, byle nie zostawić swojego Pana.
MY JESTEŚMY WSTRZĄŚNIĘCI. TAKA TRAGEDIA MOŻE SIĘ ZDARZYĆ KAŻDEMU. POMÓŻCIE NAM POMÓC.
RATUJEMY PSA. BO TAK NALEŻY. BO JEGO LUDZIE PRZEŻYLI KOSZMAR I ZOSTALI BEZ GROSZA.
Będziemy chcieli pomóc także Rodzinie. Prosimy - bądźcie w gotowości. Zrobmy to razem!
Ładuję...