Bubcia ma złamany kręgosłup

Wyobraź sobie, że kochasz kogoś bardzo mocno, ale ten ktoś nie może dłużej cię zatrzymać, szuka Ci najlepszego domu jaki potrafi znaleźć, wierzy, że nowy dom Cię będzie kochał tak jak on. Oddaje Cię w dobrej wierze, żebyś miała lepiej, ale Ty tęsknisz i uciekasz...

Niestety, uderza w Ciebie samochód, trafiasz do kliniki, w której odwiedza Cię ukochana osoba... Radość! Udało się! Wszytko to trwa moment, bo ta osoba nadal nie może Cię mieć... i ogarnia Was oboje rozpacz, rozpacz człowieka i suni. Uświadamiasz sobie, że już nigdy jednak jej nie zobaczysz... A weterynarz za uchem szepcze: ma złamany kręgosłup...

To brzmi jak wyrok, ale udowodnimy Bubie, że to nie jest wyrok, do swojego domu nie wróci, ale zrobimy wszystko, żeby ktoś pokochał ją znów i żeby ona mogła pokochać tak, jak już raz pokochała.

Pomożecie nam? Organizujemy: tomografię oraz zabieg w Gliwicach, nie mówiąc o domu tymczasowym dla kruszynki... Potrzebne jest około 4-5 tysięcy na zabieg, transport, badania, rekonwalescencję. Prosimy o pomoc!