Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sunia ma nowy dom.
Dziękujemy!
Poproszono nas o pomoc w bardzo trudnej sytuacji - zgłoszenie dotyczyło gospodarstwa w gminie Topólka i około 50 psów żyjących tam w skrajnych warunkach.
Nie zawsze złe warunki i psie umieranie to wina człowieka, u którego są zwierzęta, czasem to zwykła ludzka nieudolność i niemożność poradzenia sobie nawet z własnym życiem. Człowiek poprosił o pomoc, opiekował się jak mógł, psy się rozmnażały, chorowały, umierały. Na miejscu zastaliśmy zwierzęta kilkuletnie, ale i kilkutygodniowe...
Wszystkie żyły u gospodarza, ale ze względu na brak ogrodzenia często wędrowały po okolicy.
Sam właściciel parę dni temu prosił Policję o zabranie części psów ze względu na to, że nie jest w stanie się nimi opiekować. Na początku było kilka psów (dokładnie 3), brak kastracji, świadomości i pieniędzy doprowadziły do powstania stada liczącego kilkadziesiąt sztuk.
Tak powstaje bezdomność, a schroniska i fundację są przepełnione. Czy można było zapobiec tej sytuacji? Tak, ale te psy już się urodziły i nie mogły tam zostać. Udało się zabezpieczyć 17 zwierząt, reszta czeka na pomoc i na pewno tam wrócimy.
Na tę chwilę mamy jedną maleńką 2-miesięczną sunię w dramatycznym stanie, udało się wstępnie wygrać z babesziozą, sunia wymaga dalszego leczenia. U suni uszkodzona została wątroba, miała płyn w osierdziu i żółtaczkę, żyje, bo pies Ugryź dał jej krew. Nie wiadomo jaki będzie finał.
Nie mamy środków na opłacenie astronomicznej faktury, a leczenie potrwa, pomóżcie nam przywrócić Lilę życiu i pomóc następnym psiakom z tamtego miejsca. Nie mogą spędzić kolejnej zimy w tym miejscu.
Pierwsza faktura:
Dzisiejszy dzień pokazał jak można wspólnymi siłami zdziałać wiele dobrego, to ogromnie cieszy i dodaje sił. Dziękujemy z całego serca!
Ładuję...