Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękujemy za wszystkie wpłaty i każdy podarowany grosik dla KAJTUSIA. ❤️
Tylko dzięki Waszej pomocy KAJTUŚ jest zdrowy, cieszy się życiem i znalazł cudowny dom. ❤️
Kajtuś mieszka w domu tymczasowym. Teraz ma ok. 16 tygodni. To nie jest Jego wina, że pojawił się na tym okrutnym świecie, niechciany i został porzucony jak śmieć.
Maluszek jest już bezpieczny, na nowo zaufał człowiekowi, biegunka odpuściła, został odrobaczony, powoli nabiera ciałka, ale nadal rzuca się łapczywie na jedzonko. Niestety ma bardzo chore uszka, muszą być leczone. Jego skóra jest w bardzo złym stanie, widoczne rany na ciałku. To wszystko wymaga leczenia.
Kochani, dajcie maluszkowi szansę tak jak my to zrobiliśmy.
Jeśli możecie prosimy, podzielcie się groszem.
Sami nie damy rady, opłacić leczenia, odrobaczenia, szczepienia, zakupu karmy.
Pomóżcie małemu bąblowi, uwierzyć, że są jeszcze dobrzy ludzie.
Za każdą najmniejszą wpłatę będziemy bardzo wdzięczni!
Dostaliśmy zgłoszenie o znalezionym, małym szczeniaczku w głębi lasu… Dobra dusza zabrała go z lasu i zaczęła szukać dla niego pomocy.
Toniemy w długach, ale są sytuacje takie jak ta, gdzie po prostu nie możemy odmówić pomocy … Serce mówiło: ratujemy! Rozum: skąd wziąć fundusze na leczenie, karmę, podkłady, odpchlenie, odrobaczenie, szczepienie …
Szybka decyzja: ratujemy, później będziemy się martwić... Działamy. Zrobimy dla niego co tylko będzie możliwe, żeby uratować jego ledwo tlące się życie.I tak, szczeniaczek trafił pod nasze skrzydła. Nazwaliśmy go Kajtuś.
Maluszek musiał długo błąkać się po lesie, zmarznięty, chory, sama skóra i kości .. Maleńkie, wycieńczone, drżące ciałko, nie mogło ustać na łapkach. Ma około 10 – 12 tygodni. Strasznie zapchlony i zarobaczony z okropną biegunką.
Kajtuś jest po pierwszej wizycie u weterynarza. Obserwujemy go i liczymy na to, że nie będzie miał babeszjozy, parwowirozy…
Kim trzeba być, co trzeba mieć w głowie, żeby wziąć maleńkiego szczeniaczka, wywieźć go do lasu i zostawić na powolną, straszną śmierć z głodu, pragnienia, zimna… Czy naprawdę nie istnieją już granice ludzkiej podłości? Niestety, jak dla nas koszty ratowania maluszka są ogromne... Ale wierzymy, że z Wami możemy pomóc Kajtusiowi.
Prosimy Was o wsparcie. Pomóżcie nam zmienić jego życie, by było bezpieczne i szczęśliwe.
Ładuję...