Kotka z 5 kociętami porzucona w kartonie... Pomóż! 🙏

Niekończące się historie... Niestety, nie kończą się telefony z prośbą o pomoc, zwłaszcza jeśli chodzi o kocięta.

W piątek otrzymałyśmy zgłoszenie o porzuconej kotce w kartonie. W kartonie razem z kotką było pięć jej dzieciaczków. Koty to nie śmieci, dlaczego je ktoś tak potraktował? Jakie słowa cisną się nam na usta, to chyba się domyślacie... Pomimo dużej ilości podopiecznych i rosnącego w szybkim tempie zadłużenia nie mogłyśmy przejść obojętnie wobec tego kociego dramatu... Kicia nie do końca ufna, ale nie ma co jej się dziwić. Jak ona się czuła, to tylko ona może wiedzieć.

Małe brzdące już samodzielnie wcinały jedzonko. Pojechały do domu tymczasowego, nieocenionej Magdzi. Malujdy szukają nowych, odpowiedzialnych domów! Koteczka -  ma mastistis, czyli zapalenie gruczołów sutkowych. Otrzymała zastrzyki, leki. Już jest lepiej. Dzisiaj przeszła zabieg kastracji. Ufff....

Wszystko potoczyło się po naszej myśli. Kicia pięknie się wybudziła. Nie było żadnych niespodzianek. Dla kotki również szukamy nowego domku. Jeśli go nie znajdziemy, to kicia wraca na teren działek, gdzie była znaleziona. A to byłaby dla niej ogromna szkoda. Mimo wszystko to bardzo fajna koteczka, młodziutka.

Bardzo chciałybyśmy, żeby ktoś się w niej zakochał i podarował miejsce w swoim domku. Mocno trzymamy kciuki!

Kitkę czeka za kilka dni wizyta kontrolna i badanie krwi.

Pomogłyśmy jak zawsze! Teraz musimy jak najszybciej spłacić fakturę za leczenie kotki i zabieg kastracji. Wrzuć chociaż kilka złotych na start kici w Nowe Życie! Jak wiecie, nie otrzymujemy żadnych dotacji z urzędów, będziemy wdzięczne za każdy grosz. Każda złotówka się liczy! Za każdy grosz dla Kitki i udostępnienie zbiórki ogromnie dziękujemy!