Tragedia osiedlowego Zygmunta

Jest wiele kotów żyjących wolno na terenie osiedli. Jedne radzą sobie lepiej, inne niestety bezdomność znoszą gorzej. Zygmunt to właśnie jeden z takich zwierzaków.

To kot dziki, można nawet powiedzieć, że bardzo dziki. Najprawdopodobniej nigdy nie miał domu, nie zna ciepła człowieka, nie wie, że ludzkość nie zawsze musi być zagrożeniem. Bytuje na osiedlu Terebelska, w okolicach ulicy Zygmunta Augusta - stąd i jego imię. Zygmunt to dojrzały, spory kocur. Jest dokarmiany przez mieszkańców, ale chyba tegoroczna zima dała mu się mocno we znaki, bo mocno się rozchorował. 

Podjęliśmy natychmiastowe próby złapania Zygiego, ale chłopak nie miał do tego pozytywnego stosunku. Dobrych kilka dni próbowaliśmy. W końcu się udało. 

Musimy Zygmunta wyleczyć, wykastrować i wypuścić w miejsce bytowania. Kot reaguje bardzo agresywnie, więc szanse jego adopcji są praktycznie żadne, a w klatce też nie może przecież żyć. Bedzie codziennie dokarmiany i pod kontrolą karmicieli, więc choć w taki sposób mu pomożemy.

Liczymy na Wasze wsparcie!

Fundacja Dom Belli
ul. Kąpielowa 9
21-500 Biała Podlaska