Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę .
Bez Państwa pomoc nie byłaby możliwa.
Zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą. Chodzi o zebranie 4680 zł na transport oraz paszporty dla 13 psów: 12 z Cyganowa w Sejnach (Pati, Jogi, Gapcio, Katka, Tedi, Kora, Kajtuś, Migotka, Atos, Ana, Gabi, Black oraz Kiro z Azylu dla starszych psów...
Jesteśmy na północno-wschodnim krańcu Polski i adopcji lokalnych mamy tak mało, że możemy policzyć na palcach jednej ręki. Nasze adopcje, to głównie adopcje, do Belgii, Holandii, Niemiec, Szwecji i UK. Część psów znalazła już domy za granicą konkretnie w Holandii a część jedzie do holenderskiej fundacji Oli Sajdak.
To jedyna szansa dla nich. Znaleźliśmy transport dla wszystkich na 03.12.2022, teraz pozostało zapłacić na dokumenty i transport. Prosimy o wsparcie! Poniżej przedstawiamy naszą cudną gromadkę. Serdecznie dziękujemy za każdą podarowaną złotówkę.
Pati
Jogi
Gapcio
Katka
Kora
Kajtuś
Tedi
ATOS - jest bardzo sympatycznym psem i nawet, jeśli nie ma tak zwanego wyglądu, ma charakter - i to jaki. Atos kocha wszystko i wszystkich. Cieszy się z życia, uśmiecha i pyskiem, i ogonem, sprawia wrażenie, że jest najszczęśliwszym psem na świecie. A przecież ktoś, kto siedzi w schronisku od pół roku, nie może być najszczęśliwszy na świecie, prawda? Ale Atos nie należy do psów, które narzekają. Garnie się do każdego człowieka, jest wdzięczny za każdy spacer i każde pogłaskanie.
I chciałby oczywiście więcej i częściej - ale tego nie doczeka się w schronisku. Dlatego weźcie go do domu - będziecie mieć żywy dowód na to, że nawet po przejściach można być nieustannym optymistą, a on będzie miał głaskania i spacery, i w końcu swój dach nad głową. Czyli pełnię szczęścia. Atos ma ok. 2,5 roku. W schronisku przebywa od grudnia 2021r.
MIGOTKA - zdaje się, że miała szczęście w tym całym nieszczęściu. Została znaleziona przy drodze, po wypadku, z dużą raną w okolicy krzyżowej. Ktoś potrącił i odjechał, mimo, że był grudzień i potrącony pies miał marne szanse na dowleczenie się gdziekolwiek; na szczęście ktoś przystanął, pochylił się nad migotkowym nieszczęściem i zawiózł ją do schroniska. Migotka wyleczyła się, wydobrzała, po czym obwieściła wszystkim, że kocha cały świat i każdego z osobna. Jest bardzo kontaktowa i serdeczna, wesolutka, jak na małolatę przystało.
Lubi dzieci, żyje w zgodzie z innymi psami. Pięknie słucha, co się do niej mówi (czy to zamierza realizować, to już inna sprawa; w każdym razie wlepia oczy w swojego rozmówcę i w skupieniu przekrzywia głowę, to w jedną, to w drugą). Szorstkowłosa, urocza, i można by napisać, że nie tak pechowa - gdyby jeszcze trafił jej się dom, taki dobry i na zawsze. Migotka ma ok. 2,5 roku.
ANA- niestety, nie dorastała przy człowieku, a jeśli nawet, to nie był to nikt dobry - bo Ana nie nauczyła się tego wszystkiego, co powinien pies. Gorzej, niczego się nie nauczyła, poza jednym - żeby od człowieka trzymać się na dystans. Ostatni rok, jaki spędziła w schronisku, też na pewno jej nie pomógł w budowaniu zaufania do ludzi. Jest młodą suką, ale najważniejsze lata ma w plecy i z każdym rokiem będzie jej coraz trudniej zmienić pogląd na relacje człowiek - pies. Nie podchodzi do wyciągniętej ręki, nie daje się głaskać, próbuje odstraszać przez kraty szczekaniem. Niczego innego nie nauczyła się, będąc psim dzieckiem - strasznie to smutne.
W kojcu siedzi z socjalnymi, przyjaznymi psami i widać po niej, że próbuje je naśladować, próbuje nadrabiać braki w socjalizacji, ale mając sporadyczny kontakt z człowiekiem, nie pójdzie do przodu tak długo, jak długo będzie w schronisku. Na szczęście ma tylko 3 lata; jeszcze można jej wytłumaczyć, że człowiek nie gryzie i jeszcze można ją nauczyć, ze życie nie polega tylko na chowaniu się przed nim. Im szybciej, tym lepiej. Wskazany dom doświadczony w pomocy takim psom, jak Ana; najlepiej z drugim, przyjaznym psem. Ana ma ok. 3 lat.
Black to psi senior, który na starość trafił za kraty. Ma ponad 10 lat i zachowuje się jakby troszkę niedowidział. Źle znosi schronisko, większość czasu przesiaduje w budzie. Na spacery wychodzi chętnie, dobrze sobie radzi na smyczy. Słucha się człowieka, podąża za nim. Bardzo sympatyczny psiak, któremu na stare lata potrzeba ciepłego legowiska i miłości człowieka.
KIRO - jest trzecim psem z tzw. bandy czworga, która po sporych perturbacjach życiowych trafiła pod skrzydła Azylu dla starszych psów. Mimo dotychczasowego życia, w którym było mało kontaktu z ludźmi, Kiro jest psem najbardziej socjalnym z całej czwórki i sam szuka kontaktu z człowiekiem. Być może jest najodważniejszy i potrzeba bliskości człowieka zagłusza te strachy, które jego braciom każą się trzymać na większy dystans. Kiro nie poznał na własnej skórze reguł, które rządzą w relacjach człowiek-pies, ale jest bardzo kontaktowy i widać po nim, że chce je poznać. Nie jest jeszcze psem-gotowcem, który wejdzie do nowego domu i będzie żył, jak gdyby nigdy nic - ale w jego przypadku wystarczy naprawdę niedużo czasu, trochę uwagi, cierpliwości - i nadrobi braki.
Początki życia miał złe: najpierw jako 7-miesięczny szczeniak został odebrany interwencyjnie z gospodarstwa, w którym było ponad 30 zdziczałych psów, później przesiedział pół roku w schronisku, a następnie - aż do dzisiaj - rok w azylu. Słaby start. Kiro ma ok. 2,5 roku.
Ładuję...