Niespełna roczny kocurek leżał zakrwawiony na klatce schodowej

Dostaliśmy zgłoszenie że w kamienicy na klatce schodowej w kałuży krwi leży kotek, jeszcze żyje, ale się nie rusza i z pyszczka i noska leci mu krew.

Osoba zgłaszająca poinformowała nas że kotek jest od sąsiadów i właśnie wypadł z 4 piętra. Niestety opiekunowie nie podjęli próby ratowania kotka ze względu na brak środków. Kotka pozostawili na klatce schodowej. Tak się kończy brak zabezpieczenia okna. Kotek przeżył jest pod naszą opieką, ale stan jego jest ciężki. Złamana szczęka. Pęknięte w poprzek podniebienie, złamana miednica i zwichnięta łapka.

Mimo kolosalnego długu w lecznicy podjęliśmy walkę o jego życie. Liczymy jak zawsze na Państwa pomoc w opłaceniu leczenia. Za każdą wpłatę serdecznie dziękujemy.

Kotek nie wróci już do dawnych opiekunów.