Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
No i dołączył do nas drugi trójłapek. Gorgi po amputacji, kastracji i operacji oczu polegającej na wszyciu trzeciej powieki do tzw. kieszeni Morgana. Ułomność zabiegu polega na tym, że w każdej chwili powieki mogą wypaść znowu. Niestety ze względu na agresję psiaka usunięcie trzeciej powieki jest na ten moment niemożliwe. Usunięcie niesie za sobą konieczność codziennego zakrapiania oczu, bo po takim zabiegu mamy zespół suchego oka. Mamy nadzieję, że Gorgi z czasem się ogarnie i zrozumie, że chcemy mu pomóc a nie skrzywdzić. Jego agresja jest w 100 % podyktowana panicznym strachem i bólem. Ból po amputacji złamanej przed laty łapy został częściowo zniwelowany, więc może choć to zmniejszy poziom agresji. A potem praca i cierpliwość. Gorgi przed interwencją miał do czynienia z agresywną opiekunką swojej niepełnoprawnej pani, która nie pozwalała pomóc psu. Podczas interwencji rzuciła się na policjanta. Gorgi Został zoperowany w Klinika Kurosz, wrócił do schroniska w Zielonej Górze. Wczoraj nawet udało się go wyprowadzić na spacer . Gdyby nie kołnierz nie byłoby to możliwe. Nie wiemy co będzie dalej. Otrzymaliśmy dwie faktury za leczenie Gorgiego na kwotę prawie 6 tys zł . I co tu dużo mówić nie mamy już ani złotówki na ich opłacenie. Ostatnio nasz budżet wydrenowały same trudne przypadki. Diana, Jagódka, Misiek, Tonia ......Bundi Długo by wymieniać. W każdym razie znowu widzimy dno kasy. Ale nie mogliśmy pozwolić by Gorgi dalej cierpiał. Tym bardziej, że po interwencji psiak musiał być jeszcze 2 tygodnie pod obserwacją bo ugryzł policjanta. Jesteśmy zmuszeni prosić Was znów o pomoc i założyć zbiórkę specjalnie na Gorgiego. Wierzymy, że i tym razem nam pomożecie.
Musimy się z Wami podzielić informacjami o jeszcze jednej niezwykle trudnej interwencji, która miała miejsce 3 tygodnie temu. Zostaliśmy poproszeni o pomoc psu ze złamaną łapą i chorymi oczami, którego właścicielka jest schorowana i niepełnosprawna, a którą zajmuje się bardzo agresywna krewna.
Pojechaliśmy z policją. Wszystko się potwierdziło. Bez asysty policjantów z Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze, którym dziękujemy jak zwykle za świetną współpracę i nieocenioną pomoc - ta interwencja nie udałaby się. Kobieta, która otworzyła drzwi, opiekunka właścicielki psa niemal rzuciła się na nas, próbowała nawet na policjantów. Była wulgarna i agresywna. Nie chciała oddać psa za żadne skarby. Nie przekonywała jej nawet propozycja leczenia i oddania psiaka.
Wykrzyczała, że jeśli utniemy psu łapę to mamy z nim wyp............. Psiak niestety podobnie jak kobieta był bardzo agresywny, więc złapanie go było niezwykle trudne. W końcu po wielu perypetiach udało się, ale nie obyło się bez problemów. Psiak ugryzł jednego z funkcjonariuszy, co sprawiło, że musiał być poddany obserwacji PIW w kierunku wścieklizny. Nie miał oczywiście żadnych szczepień. Obserwacja trwała 2 tygodnie, co znacznie opóźniło wdrożenie leczenia. W czasie obserwacji większość leków nie może być stosowana. Obserwacja, zakończyła się 17 sierpnia wykluczeniem wścieklizny. Psiak przebywał w tym czasie w zielonogórskim schronisku, gdzie otrzymał imię Gorgi.
Już następnego dnia zawieźliśmy go do Klinika Kurosz. Gorgi jest niestety nieobsługiwalny bez sedacji. Stopień agresji przeogromny, w dużym stopniu na tle lękowym. Złamanie jest stare, ale łapa boli. Poza tym jest nieustannie raniona podczas ocierania o podłoże. Zdaniem ortopedy łapę można by uratować i usztywnić, ale wymagałoby to codziennej ingerencji co w przypadki tego psiaka jest wykluczone. Jutro więc amputacja i przy okazji kastracja. Oczy i trzecia powieka to gorszy problem. Usunięcie na ten moment nie wchodzi w grę. Po usunięciu trzeciej powieki zachodzi konieczność codziennego zakrapiania, no to wiadomo, niemożliwe. Można ją schować do kieszonki Morgana i zaszyć. Ale nie ma gwarancji, że nie wypadną. Zobaczymy. Najpierw łapka. Mamy nadzieję, że gdy nie będzie już boleć Gorgi złagodnieje.
Mamy ogromny dylemat co dalej? Właścicielka, niepełnosprawna kobieta tęskni za psiakiem, a on na ten moment jest nieadopcyjny. Z drugiej strony nie możemy zapominać o słowach jej opiekunki. "Jeśli utniemy psu łapę, mamy z nim wyp........ " Czas pokaże.A na razie prosimy Was o wsparcie.
Ładuję...