Walka o życie i nadzieja na cud

Zbiórka zakończona
Wsparły 73 osoby
3 040 zł (67,55%)

Rozpoczęcie: 15 Maja 2024

Zakończenie: 31 Maja 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

15.05.2024 ZABAWA W BOGA…

Słowo eutanazja. Słowo tak straszne. Słowo którego przeraźliwie boi się każdy, kto posiada pupila. Słowo które złamało serca wielu ludzi którzy je usłyszeli. Słowo które Fisia usłyszała już 3 razy… Czasami wydaje mi się, że jesteśmy fundacją ostatniej szansy. Ostatnio trafiają do nas same bardzo ciężkie przypadki.

W najgorszym dla nas momencie. W momencie gdy same walczymy o przetrwanie. W momencie gdy z całych sił walczymy, by spłacić ogromny dług który mamy w lecznicy. W momencie gdy losy naszej fundacji stoją pod wielkim znakiem zapytania. W momencie, gdy nie możemy przyjąć już ani jednego kota więcej.

Czarna niepozorna maleńka koteczka. Na pierwszy rzut oka wesoła, rezolutna istotka. Niestety to tylko pozory. Życie jej wisi na włosku. Czegoś tak drastycznego jeszcze nie widziałam w buzi żadnego żyjącego zwierzęcia… W głębi języka ogromny ropień. Język poszarpany, porozrywany, pogryziony. W wielu miejscach martwica. Zęby w większości połamane.

Tragedia, niewyobrażalny ból, cierpienie, którego nie da się opisać, cierpienie które ciężko sobie wyobrazić…

Co doprowadziło ją do takiego stanu? Co doprowadziło ją do takiej agonii? Tego nie dowiemy się nigdy. Trafiła do nas przypadkiem, trafiła do nas gdy wszyscy inni się już poddali . W ostatniej chwili uniknęła tej ostatniej drogi do przychodni weterynaryjnej. W ostatniej chwili uniknęła eutanazji…

Rokowania w tym momencie są bardzo mocno ostrożne. Przed nią bardzo długa bolesna walka. Przed nią jeszcze wiele cierpienia. Jesteśmy nastawione na upadki, jesteśmy nastawione na wzloty. Jesteśmy nastawione, że w każdej chwili możemy ją stracić. Fisia, bo takie imię dostała kicia na razie zdumiewa nas wszystkich. Pomimo przeogromnego bólu zaczepia każdego, kogo się da. W kenelu fisiuje. Wystawia łapki, próbuje zdobyć choć odrobinę zainteresowania każdego, kto koło niej w tym momencie przechodzi. Zachęca do zabawy, rozmawia, prosi o głaskanie.

Pomimo przeogromnego bólu próbuje sama jeść. Patrzy na każdego tymi swoimi wielkimi wesołymi oczami i prosi. Prosi, abyśmy się nie poddały. Ona chyba wie. Ona chyba wie, że teraz tylko wola życia może ją uratować. Ona wie, że gdy się położy i podda nastąpi to czego tak bardzo próbujemy uniknąć. W tym momencie ona bardzo chce żyć, ale gdy walka okaże się dla niej za ciężka nie pozwolimy jej cierpieć.

Przepraszamy za bardzo drastyczne zdjęcia, przepraszamy za bardzo drastyczne opisy, ale tak wygląda nasza codzienność. Na razie pozostaje nam nadzieja. Nadzieja na to, że po raz kolejny nam pomożecie, nadzieja na to że będziemy miały za co ją uratować. Prosimy udostępnijcie nasz post. Prosimy, aby Fisia stała się symbolem tego, że czasami niemożliwe staje się możliwe. Prosimy niech jej historia trafi do setek tysięcy ludzi. Może ktoś kiedyś będzie w beznadziejnej sytuacji i przeczyta o naszej Fisi i nie podda się. Może dzięki Fisi ktoś inny podejmie walkę o swojego ukochanego pupila.

Dla nas Fisia jest już jest legendarną kotką o której będziemy mówić długo. Pozostanie w naszych sercach na zawsze. Nie znamy jej przyszłości, nie wiemy, jak zakończy się jej historia, ale jej wola walki, jej wspaniałe usposobienie sprawia, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe. W komentarzu znajdują się filmiki z nasza fisiujacą Fiśką. Obejrzyj a zobaczysz, że się uśmiechniesz…

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Wsparły 73 osoby
3 040 zł (67,55%)