Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc - dzięki Wam udało się opłacić leczenie małej biduli! <3
Trzykrotka – mała koteczka z wielkim problemem. Zbieramy na operację!
Edit 25.12.2019 r.
Nie jest tak dobrze jak miało być :( Niestety, mimo wielokrotnych prób, odbyt Trzykrotki nadal jest na zewnątrz :( Trzykrotka miała konsultacje u kilku specjalistów i okazało się, że pozostała nam jeszcze tylko jedna opcja do wypróbowania – podszycie odbytu i jelita grubego od wewnętrznej ściany jamy brzusznej. Planujemy przeprowadzić ten zabieg razem ze sterylizacją zaraz po nowym roku.
Na razie trzykrotka odpoczywa w domu tymczasowym. Poza wystającym odbytem nic jej nie dolega – to wspaniała kicia :) dobra karma i pobyt poza lecznicową klatką zdziałały cuda :) Kocha człowieka całą sobą, uwielbia wylegiwać się na kolanach i przytulać się <3 Wspaniale dogaduje się również z innymi kotami, ze starszymi wyleguje się przytulona, z młodszymi biega i dokazuje :)
Powoli rozglądamy się za domem stałym! Trzykrotka chętnie zamieszka z innym młodym kotem, z który będzie mogła się wyszumieć i z wyrozumiałym człowiekiem – mała jest przylepą aż do przesady ;)
Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc w sfinansowaniu dalszego leczenia Trzykrotki. Zbieramy również na zakup karmy dla naszej przylepy - Royal Canin VD Fibre Response (sucha i mokra).
Dzięki dotychczas zebranym środkom udało się nam opłacić pobyt Trzykrotki w lecznicy i podszywanie wypadającego odbytu. Jednak karma dla niej została zakupiona „na kredyt” :(
Każda, nawet najmniejsza wpłata, jest dla nas na wagę złota!
Trzykrotka to przemiłe kocie dziecko – ma ok 5–6 miesięcy, została zabrana na kastrację gdzieś ze wsi pod Wołominem. Po zabiegu miała wrócić w krzaki, z których została zabrana… Żal było wypuszczać taką przylepę, zwłaszcza że w okolicy, z której została zabrana, nie ma wcale ani karmicieli, ani miejsca, gdzie kot mógłby się schronić. Trzykrotka przyjechała do nas na tymczas – prosto z lecznicy, w której miała zostać wysterylizowana.
Ku naszemu olbrzymiemu zdumieniu okazało się, że kicia:
1. Nie jest wysterylizowana
2. Ma wypadający odbyt, o który nikt nie zadbał (!!)
3. Jest zaczipowana
4. Jest zaszczepiona i odrobaczona
5. I jest straszliwie głodna…
Szybki wywiad i okazało się, że weterynarz z Wołomina (lecznica gminna) potraktował kotkę jako zdrową (no serio???) i za młodą na kastrację, więc jako kotkę wolnożyjącą zaszczepił i zaczipował. Przekracza nasze zrozumienie celowość czipowania kota wolnożyjącego. Przerasta naszą wyobraźnię, jak weterynarz mógł przeoczyć wypadnięty odbyt. Będziemy wyjaśniać tą sprawę, bo nikt, kto tak potraktował kotkę, nie zasługuje naszym zdaniem na miano weterynarza…
Teraz jednak ważna jest Trzykrotka i jej zdrowie. Natychmiast po zauważeniu wypadniętego odbytu kicia trafiła do zaprzyjaźnionej lecznicy, gdzie w lekkiej narkozie śluzówka została wsunięta na miejsce i zostały założone szwy podtrzymujące. Niestety okazało się, że trzydniowy pobyt w wołomińskiej lecznicy za skutkował zaparciem i przy próbie wypróżnienia odbyt znowu wypadł. Teraz Trzykrotka je RC Convalescence Support z dodatkiem parafiny i czekamy, aż przewód pokarmowy na tyle się ustabilizuje, że będzie można zdjąć szwy.
Reasumując – zamiast kotki szukającej domu mamy kotkę chorą i ze sporym rachunkiem u weta :(
Bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia! Koszty leczenia Trzykrotki są już wysokie, a końca na razie nie widać. Dodatkowo kicia potrzebuje specjalnej karmy - Royal Canin VD Fibre Response (sucha i mokra), a to znacznie zwiększa koszty jej utrzymania… Sami nie dajemy już rady!
Trzykrotce można również przekazać dary rzeczowe: karmę, żwirek itp. – darczyńców prosimy o kontakt 791967962.
Ładuję...