Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy kochani za wasze wsparcie ♥️ ♥️
Tuptuś odszedł za TM.
Tak jak większości znalezionych na ulicy piesków, nie znamy historii Tuptusia. Wiemy jedynie, że pewnego zimnego wieczora stanął na drodze Marleny z prośbą o pomoc, zziębnięty, wygłodzony, chory. A ona mu tej pomocy nie odmówiła.
Ten 3 kg staruszek był tak wdzięczny za kawałek ciepłego koca i poduszki, że nie ruszył się z miejsca przez kilka godzin. Marlena zabrała malca do siebie, nakarmiła, zaopiekowała się i napisała o nim w mediach społecznościowych. I takim oto sposobem Tuptuś trafił do naszego Staruszkowego Stadka. Z tego miejsca chcemy podziękować Marlenie za jej piękne serce. Jesteś wyjątkowa, i już na zawsze taka pozostań.
Cieszymy się ogromnie, że Tuptuś jest z nami, bo to wyjątkowo uroczy dziadunio. Mimo swojego wieku, chorób i najpewniej niełatwego życia, to radosny, kochający pies.
Malec nie widzi na jedno oko, a w jego pyszczku zamiast ząbków zgnilizna. Choruje też na epilepsję, którą oczywiście będziemy leczyć. Jesteśmy już po wizycie u lekarza weterynarii, dostał leki na 10 dni. Gdy jego stan się polepszy, zrobimy porządek z ząbkami. Później pomyślimy o kastracji.
Mamy nadzieję, że odnajdzie się wśród gromady naszych babulek i dziaduniów, że pokocha nas tak, jak my pokochaliśmy jego. Obiecujemy dbać o niego, najlepiej jak potrafimy. Obiecujemy kochać, hołubić, pielęgnować… Kochamy te stare, przez nikogo niechciane „wyrzutki”, taka nasza misja i staramy się wypełniać ją w 100%.
Nie ukrywamy, że liczymy na Waszą pomoc. Nie nalegamy, nie błagamy, odwołujemy się do Waszej empatii i ogromnych kochających serc.
Za każde wsparcie, finansowe lub rzeczowe, będziemy my i nasz Tuptuś ogromnie wdzięczne. Tuptuś również :)
Ładuję...