Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękuję Wam z całego serca za pomoc i wielkie serce dla Uli. Sunia nie musi już żyć na bagnach – jest z nami, w swoim prawdziwym, bezpiecznym domu, gdzie już nikt, nigdy jej nie skrzywdzi. Ula jest pod stałą opieką lekarza, a jej stan zdrowia znacznie się poprawił.
Kochani, z całego serca dziękuje wszystkim za dotychczasowe wsparcie. Urszulka jest pod stałą opieka lekarza, dostaje cały czas leki, niestety w piątek zauważyłam krew w stolcu. Na poniedziałek mamy umówiona wizytę u weterynarza. Będą robione badania. Proszę, trzymajcie kciuki za ta kochana sunie, ona już tyle się w życiu wycierpiała...
17.02.2023r Ula miała wykonane USG oraz zrobione badania, badanie USG wykazało zmiany w pęcherzu moczowym, niewielkiego guza na wątrobie oraz problemy z układem trawiennym . Czekamy na wyniki badań.
Urszula wczoraj miała wizytę u weta, po wykonaniu RTG stwierdzono spondyloze, niestety to postępujące schorzenie kręgosłupa, schorzenie które sprawia jej ból i już powoduje trudności z chodzeniem na tylnie łapy. To duży pies ważący 30 kg, Ula potrzebuje rehabilitacji i leczenie. Co dalej jak przestanie chodzić. Wypełniony żołądek utrudnił wykonanie USG wątroby pomimo że pies był na czczo, nie wiadomo co w nim zalega co nie podoba się pani doktor. Ponownie trzeba wykonać USG.
BŁAGAM pomóżcie, bo dzięki Wam Ula ma szansę na lepsze życie., Ula to nie jedyny starszy psiak pod moją opieką potrzebujący leczenia. BEZ WAS NIE DAM RADY., Bardzo dziękuję Wszystkim za dotychczasowe wsparcie.
Sunia odłowiona z lasu, z mokradeł! Błagam o pomoc dla Niej.
Co się stało, że została skrzywdzona przez człowieka, że znalazła się w lesie, na mokradłach? Nie wiem nic o przeszłości suni – Uli, bo tak dałam jej na imię. Według relacji okolicznych mieszkańców, 9-letnia sunia od dłuższego czasu mieszkała w lesie, na mokradłach, bo nikt nie otworzył przed Nią drzwi i serca.
Przemierzała codziennie jedną trasą – z lasu do wsi i z powrotem, aby zdobyć coś do jedzenia. Jadła resztki, które wyrzucali gospodarze, przeważnie suchy chleb, niejednokrotnie przeganiana i bita. Odłowiłam Ulę z lasu nocą, ale widząc w jakim jest stanie, zawiozłam prosto do weterynarza. Już w aucie, wtuliła się we mnie mocno, poczuła błogie ciepło i zasnęła, była już bezpieczna. Bezbronna wobec ludzkiego okrucieństwa, głupoty i obojętności, ale przetrwała, niestety z dala od bliskiego kontaktu z człowiekiem. Jej tułaczka właśnie dobiegła końca, trafiła pod moją opiekę, do mojej gromadki psów.
Po konsultacji lekarskiej okazało się, że słabo widzi (podejrzenie zaćmy), niedosłyszy, ma problemy z poruszaniem się – prawdopodobnie została potrącona, bo ma trudności w chodzeniu na tylne łapki. Suni wykonano badanie krwi, USG jamy brzusznej, a przed nią jeszcze konsultacja okulistyczna, ortopedyczna, Rtg stawów biodrowych i kręgosłupa. Ula musi zostać odpchlona, odrobaczona, zaszczepiona, zabezpieczona przeciw kleszczom i odżywiona dobrą jakościowo karmą. Jej stan ogólny wskazuje na duże problemy zdrowotne, ale wola życia jest ogromna! To koniec poniewierki Uli, będzie już tylko lepiej!
Bardzo Was proszę, pomóżcie mi, a właściwie Uli! Dziękuję Wszystkim za okazaną dotychczasową pomoc, ogromne wsparcie i wielkie serce!
Proszę przekaz swoje 1,5% podatku na KRS: 0000270261, cel szczegółowy KUDŁATE SZCZĘŚCIE 12176
Ładuję...