Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, serdecznie dziękujemy za wsparcie dla maleńkiej suni. Dzięki Waszej pomocy psinka przeszła leczenie, została odrobaczona, zaszczepiona i zabezpieczona. Zamieszkała w siedzibie Fundacji. Z powodu zagłodzenia jest karmiona 5 razy dziennie małymi porcjami specjalistycznej karmy. Okazała się zaledwie rocznym maleństwem, pełnym miłości. Bardzo pragnie kontaktu z ludźmi. Mamy nadzieję, że niedługo uda się dla niej znaleźć wspaniały dom, w którym już zawsze będzie kochana i szczęśliwa.
Dziękujemy ❤️
Kochani ❤️, z całego serca dziękujemy za wsparcie okazane
temu biednemu maleństwu. Suczka jest już w fundacyjnym azylu i jej leczenie będzie kontynuowane w warunkach domowych. Trzeba było jej obciąć splątaną i oblepioną odchodami sierść. Usunięto jej całą masę kleszczy. Nadal jest monitorowana i za jakiś czas trzeba będzie powtórzyć jej badania krwi. Suni zostały podane środki zwalczające pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne. Jej rekonwalescencja przebiega dobrze. Chwilami miewa już przypływy energii i próbuje biegać z zabawką po podwórku. Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i zyska dodatkowe kilogramy, bo w tej chwili waży przynajmniej o połowę za mało. Wymaga obecnie specjalnej diety i musi być karmiona co 3 godziny. Psinka bardzo szybko obdarzyła nas wielkim zaufaniem. Jest wspaniałym, pełnym radości psiakiem, potrafii być niezwykle wdzięczna za każde okazane jej zainteresowanie. Rodzina, która ją adoptuje zyska wspaniałą i wierną przyjaciółkę, bo w zamian za troskę potrafi ofiarować tak wiele miłości, że świat wokół od razu staje się lepszy, a rzeczywistość nabiera bardziej optymistycznych barw.
Jeszcze raz gorąco dziękujemy za pomoc i serce okazane tej małej suni ❤️
Ochotnicza straż pożarna gasiła pożar w piwnicy w miejscu potocznie zwanym "slumsami". To okolica, gdzie życie toczy się trochę innym trybem, niż przewidują to ogólnie przyjęte normy... Bieda i patologia to najtrafniejsze określenia.
Gdyby nie przyjazd strażaków - śmierć tej psinki byłaby z pewnością kwestią kilku najbliższych dni. Panowie Strażacy, którzy znają warunki panujące w tej "dzielnicy", byli potwornie zbulwersowani tym, co zobaczyli na tyłach sąsiedniej posesji. Mimo, że widzieli już niejedno, to psa w takim stanie żaden z nich jeszcze nie oglądał.
Zaalarmowane przyjechaliśmy na miejsce. Za zrujnowanymi budynkami slumsów, wśród walających się zdezelowanych gratów, ujrzałyśmy cień psa, stworzenie tak potwornie chude, że ledwo trzymało się na łapach.
Wynędzniała psina zjadała z głodu własne odchody, a w pobliżu nie było nawet żadnego naczynia z wodą. Nikt z nami nie chciał rozmawiać, jedna z indagowanych kobiet poinformowała tylko, że suczka nie ma właściciela, bo człowiek, do którego należała, zmarł. Być może dbał o nią jak mógł i potrafił. Teraz była przykuta metrowym łańcuchem do rozwalonej budy. Popiskując, cichutko próbowała zwrócić na siebie uwagę...
Jej sierść była sztywna od brudu i oblepiona odchodami. Wystraszona spoglądała na nas nieśmiało wielkimi, pełnymi smutku oczami. Między zlepionymi kłaczkami widać roje pcheł i kleszcze różnej wielkości oraz paskudne zmiany skórne. Biedactwo cały czas się drapie... Sunia znajduje się w strasznym stanie, nie może chodzić, przewraca się z powodu odwodnienia i zagłodzenia.
Prosimy o wsparcie na ratunek tego maleństwa!
Ładuję...