Zagłodzone, kolejno umierają

Były cztery sunie, zostały trzy, jedna już odeszła, była szkieletem. One umierają z głodu! Trzeba je zabrać. Nie mamy gdzie. Mamy około 200 zwierząt pod opieką w domach tymczasowych. Pękamy w szwach!

A tu takie zgłoszenie: Ratujcie te trzy suki! One umierają z głodu! Krzyczy do słuchawki telefonu interwencyjnego rozpaczliwy damski głos. To wariat! Głodzi sunie i znęca się nad nimi. Sprawia mu to przyjemność. Bawi go cierpienie zwierząt. Nie daje im wody, nie daje jedzenia  Ja zakradam się w nocy przez dziurę w płocie i je karmię. A teraz zabił dziurę i odgraża się, żebym się nie wtrącała, że to jego psy i będą zdychać z głodu. Co to będzie? One umrą. Gdy je ukradkiem karmiłam i tak.

Były takie chude, że przechodziły przez pręty w kojcu, ale na widok tego oprawcy, chowały się w najciemniejszym rogu kojca i trzęsły się. Ratujcie je!

Tak. Chcemy je ratować. Chcemy tego oprawcę wsadzić do więzienia. Chcemy zabrać te sunie już dzisiaj. Niestety, nie mamy gdzie je zabrać, nie mamy za co je leczyć.

Prosimy o pomoc, zbierzmy na hotel. Szybko. Prosimy, błagamy na kolanach. Nie czekajmy aż kolejna sunia umrze. Gdy tylko zbierzemy na hotelik jedziemy i zabieramy je od tego drania, a jemu robimy sprawę z "karnej siódemki".

Błagamy! Zabierzemy te sunie! Razem, tylko razem. Sami nie zdołamy pomóc. Mamy tylko serca przepełnione żalem i żar w rękach aby te trzy sunie uratować.