Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Staruszek Franiu niedawno opuścił już mury kliniki weterynaryjnej i teraz do pełni zdrowia dochodzi w domu tymczasowym. Razem z Nestorem, Olusiem, Ptysiem i kilkoma innymi staruszkami okupuje kanapę, zwiedza ogród i pracuje nad masą - wcinając pyszne jedzenie a także nad mięśniami. Niestety tkanka mięśniowa jest mocno zniszczona i dłuższe spacery bardzo męczą naszego Franka.
Serdecznie dziekujemy wszystkim darczyńcom za ogrom wpłat na ratowanie życia Franka. To cudowne, że tyle osób zobaczyło, że warto walczyć o starego, zagłodzonego psa. Dzięki Wam nie musimy się martwić o finanse - starczy nam na długo na jedzonko i pokrycie faktur za leki i wizyty u weterynarza.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt podjął interwencję ws. SKRAJNIE wychudzonego psa, którego właścicielka z premedytacją głodziła. Kobieta posiadała dwa psy, każdemu z nich wydzielała dzienną skąpą porcję karmy.
Zwierzęta nie miały możliwości swobodnego korzystania z zasobów, ponieważ karma i woda były przed nimi chowane - na podłodze nie było jakiejkolwiek miski. Pies, który zdaniem oprawczyni był w typie yorka, regularnie otrzymywał pokarm w dużej ilości. Drugi psiak, kundelek, nie był psem prestiżowym, dlatego miał zdechnąć z głodu. Psy od ponad 5 lat nie były u lekarza weterynarii, choć właścicielka wpierała sąsiadom, że wychudzony Franek jest w trakcie leczenia i stąd jego krytyczny wygląd.
Obydwa psy zostały kobiecie odebrane i tego samego dnia trafiły do kliniki weterynaryjnej. Wobec Franka zostało wdrożone natychmiastowe leczenie i zlecono wykonanie wszystkich niezbędnych badań. Wiemy na pewno, że pies jest skrajnie niedożywiony - waży 11 kg! LEDWO STOI NA ŁAPACH, ma zapalenie uszu i skóry, jak również problemy hormonalne. Drugi pies jest w zdecydowanie lepszej kondycji.
Za znęcanie się nad psem właścicielce może grozić do trzech lat pozbawienia wolności. Z uwagi na to, że właścicielka psów nie ma żadnego majątku i jest na utrzymaniu ośrodka pomocy społecznej, nie będziemy od niej w stanie wyegzekwować chociażby złotówki na leczenie psów, dlatego bardzo liczymy na Państwa ofiarność.
Każda osoba o wielkim sercu może przyczynić się do uratowania Franka!
Ładuję...