Umierał w piwnicy, teraz nie ma na leczenie

Cynamon żył w piwnicy u człowieka z zaburzeniami psychicznym, któremu regularnie dostarczamy karmę. Był skrajnie zaniedbany i potwornie chory. 

Trafił do szpitalika i długo próbowaliśmy przywracać go do zdrowia.

Wygenerował ogromne koszta. Na szczęście po 3 tygodniach trafił do domu tymczasowego. Niestety Cynamom po szczepieniu i kastracji znowu się pochorował i walczymy z zapaleniem płuc. Wizyty co drugi dzień, RTG, antybiotyki, probiotyki i leki na odporność bardzo dużo nas kosztują.

Nasze finanse są w masakrycznym stanie, każda jego wizyta to kolejne stówki, których nie mamy. Prosimy, pomóżcie Cynamonowi opłacić jego leczenie.