Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maślanka żyje, choć była bliska śmierci. Po usunięciu zagrażającej jej życiu ciąży, po kilku dniach przeszła kolejną operację, bo doszło do wgłobienia jelita. Ryzykowny, ale konieczny zabieg został wykonany w przebiegu zapalenia pluc i anaplazmozy. Sunia chodzi! Niestety leczenie będzie jeszcze trwało, ponieważ okazało się, że Granola (w klinice nazywana Maślanką) cierpi również na neosporozę. Poniżej pierwsza faktura.
Bezwładna, słaba, rozgorączkowana. Nie podnosi nawet głowy. Nie ma na to sił.... Umierała w polu. Niewiele brakowało, by podzieliła los martwej przyjaciółki — suni, której ciało leżało obok niej. Bezsilna, przemarznięta, zrezygnowana. Natknął się na nią człowiek, spacerujący ze swoim pupilem.
Zaalarmowana pomagaczka z okolicy Przasnysza ruszyła z pomocą. Na własnych rękach zaniosła sunię do samochodu, bo do miejsca, w którym była sunia, nie dało się dojechać. Niosła ją 1,5 km, a potem przywiozła do nas.
Natychmiast Klinika! Granola była na granicy życia i śmieci. Anaplazmoza, zapalenie płuc, ciąża — która ją zabijała! Bagno w macicy plus potężny stan zapalny.
Ryzykowna, ale ratująca życie operacja. Boszsz! Ile cierpienia może znieść pies?!
Ledwie tli się w niej życie. Walczymy! I prosimy — walczcie razem z nami!
Ładuję...