Umierający maluch i jego rodzeństwo wołają o ratunek

Kolejne kociaki otrzymały szansę. Tym razem trójka maluchów, zaś czwarty wciąż jest wyłapywany. To łapanie wzburzyło naszą krew. Bardzo nam zależało, aby złapać maluszki - wszystkie z kocim katarem, szczególnie jeden, który od dłuższego czasu miał biegunkę, już nie mógł się załatwiać i cierpiał. Cała gromada była bez szans - bez pomocy i leczenia, umarłyby.

Koci katar jest śmiertelną chorobą, a ten maluszek na dodatek borykał się z przerażającą biegunką, jego pupcia w chwili wyłapania świadczyła o cierpieniu jego, sama skóra i kości, brak apetytu :( On powoli konał... Na chwilę obecną trafiły do nas dwa kocurki i kotka, które powoli będziemy przygotowywać do adopcji. Ciotki już myślą nad imionami. Maluszki okazały się cudownymi kociakami, strasznie ciekawskie i bardzo szybko otwierają się w stosunku do człowieka. Cieszymy się, że mogłyśmy udzielić im pomocy i że żyją, bo chodzi o kocie życie!

Wszystkie otrzymują antybiotyk, bo wszystkie miały koci katar, jeden z maluszków otrzymuje jeszcze leki na biegunkę i wzmocnienie. Przed nimi szczepienia, odrobaczenie i odpchelnie - bardzo potrzebna jest karma dla kociąt dla kolejnych trzech maluszków. Dlatego liczy się ogromnie wsparcie, chwilowo muszą być odizolowane od reszty w klateczce, ale strasznie im się już to nie podoba. Nudzą się :( Dlatego kochające domki pilnie potrzebne! 

Podwójne szczepienia dla 3 kocią to koszt 300 złotych, antybiotykoterapia przynajmniej 7-dniowa dla wszystkich kociąt koszt 150 złotych, odrobaczenie i odpchlenie koszt około 50 złotych, a jeszcze karma i żwirek.

Kochani, cieszycie się, że wspólnie uratowaliśmy kolejne maluchy? Teraz wspólnie o nie zawalczmy!