Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rankiem przyszedł Psi Anioł
na skrzydłach Cię poniósł
do nieba
Zabrał ze sobą Twą radość
szaleńcze merdanie ogonem
dotyk zimnego nosa
i tupot łap po podłodze
Tak bardzo Ciebie brakuje
choć płakać przecież nie trzeba
bo wróci tutaj Psi Anioł
i poprowadzi na łąki gdzie wszystkie psy pożegnane
biegają swobodne szczęśliwe
Kochani nasi zwierzolubni
Niestety nasz mały Berni odszedł dzisiaj za tęczowy most.
Tak bardzo walczyliśmy o jego malutkie życie. Był w bardzo dobrym domu, gdzie był kochany z każdą chwilą bardziej.
Niestety choroba wygrała, Berni przegrał.
Koszty leczenia psiaka wyniosły 1500 zł. Dziękujemy za każdą wpłatę, pozostałe środki finansowe zostaną przekazane na inne potrzebujące zwierzęta będące lub te, ktore będą pod naszą opieką.
Mam na imię Bari jestem 12 tygodniowym golden retrieverem. Zostałem zabrany z hodowli, gdzie miałem dużo braci i sióstr, byliśmy my, owczarki niemieckie, yorki...
Po kilku dniach, gdy byłem już w domu, zacząłem być bardzo słaby. Nie miałem apetytu. Wymiotowałem. Nie chciałem się bawić, choć tak bardzo lubię zabawę.
Od wczoraj doszła jeszcze biegunka z krwią. Moja opiekunka zabrała mnie w czwartek do weterynarza, dał mi dwa zastrzyki - nie pomogły.
W sobotę pojechaliśmy do innego weterynarza, założyli mu wenflon, podali kroplówki, leki... Słyszałem tylko jak doktor mowi mojej opiekunce, że mam parwowirozę, i że leczenie jest długie, kosztowne i nie wiem, czy wyzdrowieję. A w moim domu się nie przelewa.
Kochani chcemy pomóc Bariemu - koszty leczenia przerosły opiekunkę. Surowica, leki, kroplówki, wszystko kosztuje. Może wspólnymi siłami uda nam się uzbierać środki na leczenie i ratowanie życia tego szczeniaczka.
Dziękujemy za każdą złotówkę.
Ładuję...