Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gorąco Wam dziękujemy za wsparcie zbiórki środków na wykup kucyków z tuczarni oraz opłacenie kosztów operacji jednego z nich.
Nie udało się wprawdzie zebrać całej sumy, ale te pieniądze posłużyły nam do uratowania życia konikom oraz częściowej zapłaty za koszty operacji Nerusia.
Z całego serca dziękujemy Wam, że z nami jesteście, bo tylko dzięki temu możemy udzwignąć rozsnące koszty utrzymania utraowanych przed śmiercią zwierząt.
Jest to także dla nas czytelny sygnał, że to co robimy ma także i dla Was głębszy sens. Mamy nadzieję, że dobro, które zechcieliścieliście ofiarować tym konikom - powróci do Was wkrótce zwielokrotnione <3 <3
Ogierek z tuczarni trafił do kliniki na kastrację. Miałyśmy nadzieję, że to będzie rutynowy zabieg i konik szybko wróci do nas, a wkrótce potem zapomni o traumie, którą przeżywał w tuczarni. Jest nam bardzo przykro, bo tak się niestety nie stanie, ponieważ okazało się, że kucyk cierpi na jednostronne wnętrostwo. U koni to niebezpieczne, bo jądro wewnątrz jamy brzusznej ulega bardzo często degeneracji i przekształca się w komórki nowotworowe. Jeśli więc w porę nie usunie się takiego jądra, później pozostaje tylko przeprowadzenie operacji ratującej zwierzęciu życie, na której powodzenie jest jedynie niewielka szansa. Ogierek dziś przeszedł trudną operacje otwarcia jamy brzusznej i usunięcia jądra. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze i konik wróci do zdrowia. Bardzo Was prosimy o trzymanie kciuków. Niestety koszty takiej operacji są olbrzymie, dlatego musimy zwiększyć kwotę zbiorki i gorąco Was prosimy o wsparcie, bo bez Waszej pomocy nie uda nam się pokryć kosztów faktury za operację.
Czy wiecie, co to jest tuczarnia? To miejsce, gdzie konie są ciasno przywiązane do pełnych żłobów i przeżuwają razem ze stęchłym sianem i porcją ziemniaków swoje własne łzy. Często są spragnione. Dozuje się im wodę, czasem dodając do niej nawet soli po to, aby czuły potworne pragnienie, które zostanie zaspokojone dopiero przed załadunkiem na tir, który zawiezie je do ubojni, gdyż wtedy zyskają na wadze.
Bo w oczach ludzi owładniętych przez chciwość i pozbawionych skrupułów, to nie są żywe i cierpiące istoty, tylko kilogramy mięsa przeliczone na zysk. Stoją więc w ciemnych i ciasnych pomieszczeniach jak gromada skazańców przed wykonaniem wyroku. Zdarzają się ranne, ale nikogo to nie obchodzi. Nie opatrują im tam ran, byle tylko mogły iść o własnych siłach, a jeśli będą miały z tym problem, skutecznie przekona je bat. Zastraszone i bite wykrzeszą resztki sił, aby wdrapać się na trap rzeźnickiego tira. Ocalić z tego piekła jakieś życie jest niezmiernie trudno. To zawsze jest wyjątkowy splot okoliczności, które zdarzają się bardzo rzadko. Dlatego dziś zwracamy się do Was z ogromnym apelem o pomoc!
Właśnie dostałyśmy informacje o dwóch kucach, które stoją w tuczarni i są już gotowe do podróży. Niestety pewnie ostatniej w ich życiu, nawet jeśli po drodze zdarzy się jakiś przystanek, to nic nie zmieni i nie będzie już odwrotu, przed finałem w rzeźni... Te dwa koniki straciły już wszelką nadzieję i są potwornie przerażone, bo doskonale wiedzą, co je czeka. Tuczarnia to miejsce, z którego nie ma wyjścia, ani prawie żadnych szans na ratunek. Kochani, one mogą liczyć już tylko na cud. A Wy możecie sprawić, że ich krótkie życie nie skończy się w bólu i cierpieniu. Pomóżmy im wspólnie uwierzyć, że cuda się zdarzają. Gorąco Was prosimy o wsparcie dla tych biednych kucyków, bo bez niego zginą i będą jak setki tysięcy koni, które pochłonęła ciemność.
Dlatego z całego serca prosimy Was o pomoc i mamy nadzieję, że uda się ocalić życie tych dwóch nieszczęśliwych koników, które przecież nie zasłużyły na cierpienie i śmierć. Pieniądze ze zbiórki zostaną przeznaczone na wykup, transport, konsultację weterynaryjną i kastrację ogiera w warunkach szpitalnych.
Ładuję...