Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, z całego serca dziękujemy za pomoc Lukrecji. To wspaniała, niezwykła kotka o sercu pełnym miłości, pomimo wszystkiego co przeszła.
Gdy tylko lekarz pozwolił zabraliśmy ją do domu. Odnalazła się od razu, od razu poczuła się tu jak u siebie. Testujemy różne buciki i skarpetki, by zabezpieczać kikut przed ocieraniem (Lukrecji zdarza się na nim podpierać). Szwy są już ściągnięte, a rana pooperacyjna pięknie się goi.
Kotka codziennie otrzymuje leki na stawy, nerki oraz płynoterapię. Niestety wielomiesięczne zaniedbania i długotrwałe odwodnienie spowodowały mocznicę i niewydolność nerek, jednak walczymy o każdy dzień. Chętnie je, troszkę nawet już przytyła.
Obiecałem jej, że zawsze będzie już tylko kochanym, szczęśliwym kotem i każdego dnia robię co tylko potrafię, by słowa dotrzymać. Dziękuję za Wasze wsparcie i za to, że przywracacie wiarę w ludzi.
Nie wiem co napisać, bo to ten moment, gdy brakuje mi słów. Lukrecja, kupka bólu i cierpienia zamkniętego w kocim, zmaltretowanym ciele...
Kotka jest w stanie tragicznym. Ucięta łapka, powybijane zęby, otarcia na główce i reszcie ciała.
Tego nie zrobiło auto, inne zwierzę, maszyna rolnicza. Łapą była obcięta równo, tak, jak sekatorem równo obcina się gałęzie. Nigdy czegoś takiego nie widziałem...
Jesteśmy zakoceni maluchami, lecz nie mogliśmy odmówić jej pomocy. Znaleziona przez dobrego człowieka miała to szczęście, że nie zostawił jej na środku pustkowia i szukał pomocy.
W całym swym cierpieniu Lukrecja jest niesamowita, cierpliwa, jakby zrozumiała, że teraz już nic złego jej nie spotka. Niestety to wszystko musiało się wydarzyć już jakiś czas temu, cały organizm jest zmasakrowany walką o życie, zaniedbaniami, tułaczką. Kicia jest wygłodzona, odwodniona, nerki pracują źle, glukoza nieoznaczalna, fruktozamina bardzo niska, słabo tarczyca, morfologia TRAGEDIA. STAN KRYTYCZNY.
Postanowiliśmy podjąć walkę. Po tym, co przeszła nie mogliśmy inaczej. Natychmiast trafiła pod opiekę chirurga, który zajął się pyszczkiem oraz zoperował łapkę. Nieststy część trzeba było usunąć, Lukrecja nigdy już nie będzie w pełni sprawna przez to, co ktoś jej zrobił...
Następne dwa tygodnie musi spędzić na kroplówkach, przyjmowac leki. Potem będziemy przeprowadzać kolej e badania. Rokowania są bardzo ostrożne, lecz Ona tak bardzo chce żyć!
Już nie cierpi. Leki przeciwbólowe zaczęły działać. Ogarniemy nerki. Przed nami bardzo długie i niestety kosztowne leczenie. Błagam, pomóżcie nam ją ratować.
Ładuję...