Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Misia juz 3 lata przebywa w kochającym domu
dzieki operacji dostala szansę na nowe życie.
Całkowicie wyzdrowiała , uwielbia zabawę :)
Malutka Misia została porzucona wraz ze swoim rodzeństwem. Przez trzy dni wszystkie były w piwnicy, bez kocicy. Pewien pan usłyszał, jak piszczą. Przyniósł je do schroniska. Wtedy miały zaledwie 20 dni, były zmarznięte i głodne.
Pierwszego dnia nie mogły się najeść. Kupiłam specjalne mleko weterynaryjne, chusteczki dziecięce oraz kaszki. Karmiłam maluchy co 3 godziny strzykawką. Potem dostały biegunkę i koci katar. Stres, jeżdżenie do rozmaitych weterynarzy... Udało się je uratować, ale radość moja nie trwała zbyt długo. Zauważyłam, że Misi rośnie przepuklina, początkowo myślałam, że się wchłonie. Niestety, była coraz większa.
Pojechałam do weterynarza na konsultację. Powiedział, że kicia wymaga zabiegu operacyjnego z narkozą wziewną. Przepuklina jest połączona z jelitkami. Koteczka ma problemy z oddychaniem i serduszkiem. Misia ma apetyt, biega z rodzeństwem, mruczy. Jest wdzięczna za to, że ją uratowałam. Traktuje mnie jak mamę. Nie chciałabym, by przydarzyło jej się coś złego. Tyle już przeszła. Dobrze, że ma rodzeństwo, które też się do niej przytula. Strasznie są ze sobą zżyte. Kiedy jednego z nich brakuje, natychmiast siebie szukają.
Za jakiś czas czeka ją druga operacja, ponieważ malutka ma niedorozwój mostku. Misia była najsłabsza z miotu. Najprawdopodobniej urodziła się ostatnia. Mam nadzieję, że dzięki Waszej pomocy uda się ją uratować...
Ładuję...