Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękujemy za pomoc dla Zoli. Dziewczynka jest niesamowicie dzielna i każdego dnia udowadnia, że FIV i FelV to nie wyrok.
Zola jest tak piękna, że brakuje słow! Jeśli zastanawiacie się, jak maleńka się czuje, to jest dużo, dużo lepiej. Do ideału jeszcze trochę brakuje, ale jest już naprawdę fajnie.
Zolka nadal bardzo się boi, lecz już zaczyna powoli ufać Iwonce. Były już pierwsze mruczanki, mizianki i przytulasy❤️ Malutka ma ewidentnie w sobie wielki strach do mężczyzn, nad czym okrutnie ubolewam. Mam nadzieję, że codzienna praca i pokazywanie jej, że nigdy w życiu bym jej nie skrzywdził przyniosą efekty i Zolka przestanie się choć trochę bać.
Jako, że znalezienie domu dla kota z FIV jest trudne, a dla takiego z FIV, białaczką, bez oczka i do tego nieufnego niemal niemożliwe, podjęliśmy pewne decyzje. Nasze koty przeszły szczepienia na kocią białaczkę, by Zola mogła z nami zamieszkać i stać się członkiem naszej rodziny. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło po naszej myśli!
Maleńkie ciałko zgnębione bólem o chorobami. Ile musiała znieść? Jak bardzo ból przeszywał jej maleńkie ciałko?
Zola. Jest malutka. Waży nawet nie tyle, co paczka cukru. Małe, drobne kocie ddzieckojuz musiało zaznac czym jest cierpienie. To zdjęcia, które dostaliśmy z prośbą o pomoc dla niej.
Malutka przyjechała z okiem w strasznym stanie. Już to łamało serca. Chirurg natychmiast zakwalifikował ją do operacji. Oko od środka całe pływało, jeszcze chwila, dzień może dwa i dosłownie mogłoby wybuchnąć. Coś strasznego. Niestety, najgorsze miało dopiero nadejść.
Pobraliśmy krew na niezbędne badania i wyniki zwaliły nas z nóg. Zola ma kocią białaczkę i koci HIV. Wiem, że wiele organizacji kota z takimi wynikami usypia. Jednak nie mogliśmy tego zrobić. Ja już jej obiecałem, że zrobię wszystko, by mogła żyć.
Zola przeszła operację. Goi się ciężko, bo oko od środka było strasznie zapaskudzone. To tylko przejściowe, ale jednak codzienie musi przyjmować masę leków. Ma też zaawansowany koci katar, to on odpowiada za to, co stało się z okiem. Jego leczenia nie ułatwia fakt, że ma białaczkę i fiv. Musimy podać koci interferon, 3 tury po 5 zastrzyków rozłożone na 2 miesiące. Do tego leczenie kaliciwirozy.
To ogromne koszty. Nie do dźwignięcia dla nas, jednak bez tego leczenie się nie uda.
W dniu zabiegu odebraliśmy fakturę. 1650zł., a gdzie virbagen (1000zł. za serię), gdzie dalsze leczenie, gdzie koszty drogich badań PCR? Jestem załamany.
Zola tak bardzo, bardzo chce żyć. Wiele przeszła, przeżyła w stadzie, gdzie koty są trute i zabijane, choć karmicielka walczy o nie z całych sił. Nie możemy pozwolić, by teraz odeszła...
Ładuję...