Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W imieniu Dominika i naszych podopiecznych z całego serca dziękujemy. Sprawili Państwo Dominikowi i naszym podopiecznym ogromną radość. Za środku ze zbiórki zakupiliśmy przysmaki dla naszych podopiecznych ❤️❤️
Dokładnie za tydzień będą kolejne urodziny naszego Dominika. Chyba nikomu nie musimy go przedstawiać. Część z Was zna go osobiście, część tylko poprzez internetową działalność. Dominik jest jednym z założycieli stowarzyszenia Komitet Pomocy dla Zwierząt oraz fundacji Przystań Ocalenie. To właśnie Dominika zazwyczaj spotykacie, kiedy przyjeżdżacie w odwiedziny, to Dominika zazwyczaj słyszycie w słuchawce, kiedy do nas dzwonicie.
To on Was oprowadza i opowiada o mieszkańcach Przystani. To on często relacjonuje dla Was na żywo, różne wydarzenia, prosto z Przystani. To Jego zawsze widzicie w telewizji lub słyszycie Jego głos dobiegający z radiowych odbiorników, kiedy jest jakiś reportaż o naszej działalności. Dominik dla nas jest wyjątkowym mężczyzną. Całe swoje życie podporządkował i poświęcił zwierzętom. Czasem potrafi być bardzo twardy i stanowczy - szczególnie, kiedy walczy o zwierzęta. Czasem potrafi być niesamowicie wrażliwy i kiedy coś go ruszy nie wstydzi się uronić łez ani do tego przyznać. Domin ma ogromne i niesamowicie dobre serce, kocha wszystkie zwierzęta- bez względu na ich gatunek, rasę, czy wygląd. Dla Niego nie ma zwierząt lepszych, ładniejszych, fajniejszych, tych, którym warto pomóc albo tych, którym nie warto. Dla Niego wszystkie zwierzaki są równe- wszystkie tak samo zasługują na pomoc i szacunek.
Właśnie dlatego w naszej Przystani mieszka tak wiele gatunków zwierząt, bo Przystań to dom dla każdej potrzebującej istoty niezależnie czy jest to kot, pies czy też kura, krowa albo świnka. Dominika szczególnie mocno rusza los zwierząt gospodarskich i kiedy tylko ma możliwości, nigdy nie odmawia im pomocy. Dlaczego? Dlatego, że ich nikt nie chce. Dlatego, że wielu traktuje je tylko jak produkty do zabicia i zjedzenia… Dlatego, że im wszyscy odmawiają pomocy, tak jakby były gorsze, niepotrzebne czy na tę pomoc nie zasługiwały… Przez tyle lat uratował już wiele takich zwierząt, których nikt nie chciał. Doskonale wie, jak niesamowicie mądre są kury, świnki czy krowy. Dlatego tak aktywnie walczy o ich prawa i poprawę losu, chociaż w minimalnym stopniu.
Dominik to też głos rozsądku w naszej działalności. Kiedy my kierujemy się tylko sercem i emocjami, to właśnie Dominik sprowadza nas na ziemię i przypomina, że nie sztuką jest ocalić tylko przede wszystkim utrzymać czasem przez wiele, wiele lat. Dominik zawsze kieruje się zasadą, że najpierw musimy pamiętać o tych 500 istnieniach, które są już pod naszą opieką, żeby zapewnić im wszystko, co niezbędne a dopiero potem może dalej pomagać tym potrzebującym. Dominik pełni w Przystani wszystkie możliwe funkcje - kiedy trzeba, jest Prezesem w eleganckim ubraniu, a kiedy trzeba, jest po prostu Dominikiem w gumowcach i roboczym uniformie.
Najczęściej jednak możecie zobaczyć go w tej drugiej wersji. Prezes kojarzy się z pracą za biurkiem, w wygodnym, przytulnym gabinecie z kawusią na biurku. Dominik jest tego całkowitym zaprzeczeniem. Bywają takie dni, że dla Dominika jedyną chwilą odpoczynku jest moment kiedy jedzie autem do weterynarza czy po niezbędne materiały albo jeżdżąc traktorem. To czasem jedyna chwila, kiedy po prostu może chwilę posiedzieć, nie bezczynnie, ale po prostu, chociaż na chwile jego nogi mogą odpocząć. Czasem bywają dni, kiedy Dominik się nie uśmiecha, nie tryska energią ani optymizmem, nie mówi zbyt wiele albo odpowiada zdawkowo czy oschle. Jednak nie można mieć mu tego za złe.
Na barkach Dominika spoczywa ogromna odpowiedzialność za całą naszą działalność. Dominik musi ogarnąć cała papierologię, wszystkie rozliczenia, sprawozdania, podsumowania, zestawienia są na jego głowie. Dominik jest okropnym służbistą, czym wielokrotnie doprowadza nas do szału, ale tylko dzięki temu mamy taki porządek w całej dokumentacji i podczas wszelkich kontroli zazwyczaj jedyne co jest nie tak to literówki w treści. Dla Dominika dzień zawsze rozpoczyna się o 5 rano, a kończy czasem późno w nocy. W ciągu dnia wykonuje różne prace w Przytulisku, albo gna gdzieś w trasę, albo kursuje między klinikami, przychodniami lub stajniami. Wieczorami odpisuje na maile, opisuje rachunki, porządkuje papiery czy ogarnia inne sprawy związane z prowadzeniem działalności. Dla Niego nie ma weekendów, świąt, dni wolnych czy czasu na chorowanie. Dominik musi być zawsze na chodzie, bo codziennie jest bardzo potrzebny. Zazwyczaj nie ma czasu nawet zjeść czy zrobić sobie herbaty, bo o wypiciu nawet nie marzy.
Kiedy coś złego dzieje się naszym podopiecznym, kiedy chorują lub kiedy przychodzi ich czas zazwyczaj towarzyszy im Dominik. Nie ma zwierzaka, który nie kochałby Dominika, nawet te najbardziej wystraszone, najbardziej nieufne, przełamują się i zaczynają mu wierzyć. Bo Domin taki jest, otwarty, pełen wsparcia i dobroci dla braci mniejszych. Dla ludzi stara się, ale czasem po prostu nie wychodzi mu to tak, jakby chciał. Otwarcie mówi, że nie przepada za ludźmi. Każdego dnia widzi ofiary ludzkiej ułomności, bezmyślności. Widzi, jak bardzo zniszczone są zwierzęta, które do nas trafiają- nie tylko fizycznie, ale szczególnie psychicznie. A z tym mamy często najtrudniej sobie poradzić, żeby im pomóc i polepszyć ich stan psychiczny. Dominika ludzie po prostu wiele razy zawiedli, oszukali, sprawili wiele przykrości, nadużyli jego dobroci i zaufania, więc teraz jest bardzo, bardzo ostrożny.
Zwierzęta nigdy mu tego nie zrobiły, dlatego właśnie stały się całym jego światem i poświęcił im swoje życie i oddał serce. W chwili obecnej na utrzymaniu Przystani jest ponad 500 zwierząt, które mają swoje potrzeby. To wiele pyszczków, które trzeba wykarmić. 10 stycznia będą urodziny Dominika. Pojawią się życzenia, tablica Dominika zostanie zasypana gifami, zdjęciami i dobrymi słowami. Dominik najbardziej się ucieszy, kiedy w tym dniu, będzie mógł świętować swoje kolejne urodziny przy akompaniamencie mlaskania, chrupania, rżenia, beczenia, muczenia, poszczekiwania i miauczenia. Ma do Was prośbę, aby i w tym roku, każdy, kto dobrze życzy Dominikowi, każdy, kto zechce świętować jego kolejne urodziny, wpłacił drobną darowiznę na potrzeby zwierząt z Przystani Ocalenie. Sprawi mu to największa przyjemność, kiedy jego przyjaciele będą mogli świętować te urodziny pysznymi przekąskami. Będą rżeć, beczeć, muczeć, gęgać i gdakać – to będą najwspanialsze życzenia dla Dominika.
Kochani, za każdy gest, za każde miłe słowo, którym go obdarzacie w trudnych momentach, dziękujemy… W dniu urodzin Dominika każdy grosik nawet najmniejszy i każdy sms, na jeden z numerów podanych poniżej, będzie dla Niego najwspanialszym prezentem.
Ładuję...