Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tak się przykro czytało, że lecząc Myszkę znęcamy się i powinniśmy ją uśpić, że nie warto bo nic z niej nie będzie.A ja wiedziałem, że to jeszcze będzie piękny kot. Iwonka ją trzymała na kolanach w najgorszych chwilach, siedziała na podłodze, głaskała Mysię po główce i mówiła "Myszka, no weź, my nie damy rady?", a ja wychodziłem do pokoju obok żeby otrzeć łzy, bo wiedziałem ile nas będzie to kosztować bólu, jeśli się nie uda. Nie poddalismy się, dzieki temu Myszka jest❤️
Z Waszą pomocą, bo bez Was nie bylibyśmy w stanie jej pomóc i za tą szansę Wam niesamowicie dziękujemy!
Myszka przeszła operację, kastrację i usunięcie guzków, usunieto jej też sporo zepsutych zębów (więcej niż zostało), przeszła leczenie kociego kataru i bąblowicy, leczenie APZS. Ma apetyt jak mało kto, jest czyściutka, docenia życie w domu, rządzi całym stadem i jest najlepszym kotem świata.
Dziękuję, że jesteście, że wierzycie w nas, gdy inni mówią "nie warto" i pomagacie nam zmieniać kocią rzeczywistość z szarej, burej i bolesnej na piękną i szczęśliwą❤️
Cieżki mieliśmy długi weekend, Myszka przeszła operację, która uratowała jej życie.
W macicy miała mnóstwo guzów, co zagrazało jej zyciu i sprawiało ogromny ból. Macica była w strasznym stanie, Myszka musiała wielokrotnie rodzić. Cięcie po kastracji jest dłuższe właśnie ze względu na guzki, a pierwszą dobę po niej Myszka była słabiutka i obolała, ale na szczęście operację przeprowadzono wzorowo, wiec wszystko pięknie się goi.
W międzyczasie Myszka przeszła również zabieg stomatologiczny, w tym usuwanie zepsutych zębów. Ma założone rozpuszczalne szwy, a ulgę odczula niemal natychmiastowo, poprawił się jej apetyty i przestała się w niekontrolowanh sposób ślinić.
Od pierwszego dnia robimy wszystko, by Mysię uratować.
Bez was to się jednak nie uda. Błagamy pomóż ratować...
Ogrom cierpienia, jaki spotkał tą koteczkę jest niewyobrażalny. Nie wiem nawet co napisać... Zacznę od tego, że żyła w miejscu, w którym koty jedzą z głodu śmieci. Niestety stan jest ciężki, a ilość schorzeń, jaka dotknęła tego biednego kota jest niewyobrażalna. Wyobraź sobie ból gnijącego ciała, gdy za żywca kawałki ciebie zmieniają się w śmierdzącą miazgę... tak właśnie wyglądają jej dziąsła, ledwie utrzymujące w sobie resztki zgnitych, zepsutych, sprawiających ogromny ból zębów. Nazwaliśmy ją Myszka, bo w twoim cierpieniu jest cichutka, cierpliwa, jakby nie chciała żeby ktokolwiek zwrócił na nią uwagę. Taka cichutka, biedna Myszka.
Ciężko opisać w kilku słowach wszystko, co dotknęło tą biedną koteczkę. Już gdy jechała do nas bardzo kaszlała, myśleliśmy że to zwykły koci katar, który już sam w sobie potrafi przecież odebrać życie. Niestety, oprócz kociego kataru który zaatakował oczy i nosek kotka ma również bąblowicę. Nie dość, że musi walczyć ze świerzbem, który zaatakował całe ciało, powodując wyłysienia i rany, nie dość, że ma koci katar i dosłownie zgnity pyszczek, musi walczyć z tak zaciekłym przeciwnikiem, jakim jest ten rodzaj tasiemca.
Mysia w tym wszystkim ma wielką wolę życia. Bardzo się stara być cichutka i nie sprawiać nam kłopotu, każde podawanie leków, kroplówek, toaletę ran czy dziąseł znosi bardzo cierpliwie, a po zakończeniu tych wszystkich czynności wręcz błaga, by ją przytulić. Dajemy jej tyle uczuć i miłości, ile tylko możemy bo wiemy, ile przeszła I jak bardzo jej życie jest kruche, i zagrożone.
Niestety już teraz ratowanie Mysi nas bardzo przerosło. Kotka musi dostawać całą armię leków, koszt samego virbagenu to 1200 zł, a miesięczny pobyt w szpitaliku to ponad 4000zł. Do tego dojdą jeszcze koszty zabiegów operacyjnych, a Myszka musi przejść minimum 2. Nawet nie chcę myśleć, że musielibyśmy się poddać z powodu braku środków. Jak jej to powiedzieć, gdy ona tak bardzo chce żyć. Już pokochaliśmy tą biedną istotkę i obiecujemy, że jeżeli pomożecie nam ją uratować Damy z siebie wszystko, bo już nigdy nie cierpiała i zawsze była szczęśliwa i kochana.
Bez was to się jednak nie uda. Błagamy Pomóż Mysi.
Ładuję...