Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
𝐖𝐘𝐉𝐀Ś𝐍𝐈𝐀𝐌𝐘 𝐒𝐘𝐓𝐔𝐀𝐂𝐉Ę 𝐏𝐈𝐄𝐒𝐊𝐀
𝐏𝐢𝐞𝐬𝐞𝐤 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐩𝐨 𝐳𝐚𝐛𝐢𝐞𝐠𝐮 𝐚𝐦𝐩𝐮𝐭𝐚𝐜𝐣𝐢 ł𝐚𝐩𝐲 𝐢 𝐨𝐠𝐨𝐧𝐚. 𝐌𝐚 𝐭𝐞ż 𝐜𝐳𝐚𝐬𝐨𝐰𝐨 𝐳𝐚𝐬𝐳𝐲𝐭𝐞 𝐥𝐞𝐰𝐞 𝐨𝐜𝐳𝐤𝐨 𝐰 𝐜𝐞𝐥𝐮 𝐰𝐲𝐠𝐨𝐣𝐞𝐧𝐢𝐚 𝐫𝐚𝐧𝐲. 𝐌𝐢𝐦𝐨 𝐣𝐞𝐠𝐨 𝐬𝐭𝐚𝐧𝐮 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐥𝐧𝐢𝐞 𝐳𝐧𝐢ó𝐬ł 𝐳𝐚𝐛𝐢𝐞𝐠𝐢 𝐢 𝐜𝐳𝐮𝐣𝐞 𝐬𝐢ę 𝐝𝐨ść 𝐝𝐨𝐛𝐫𝐳𝐞, 𝐜𝐨 𝐧𝐚𝐬 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐨 𝐜𝐢𝐞𝐬𝐳𝐲
𝐎𝐤𝐚𝐳𝐚ł𝐨 𝐬𝐢ę, ż𝐞 𝐩𝐢𝐞𝐬𝐞𝐤 𝐦𝐚 𝐰ł𝐚ś𝐜𝐢𝐜𝐢𝐞𝐥𝐚. 𝐖𝐚𝐛𝐢 𝐬𝐢ę 𝐑𝐞𝐤𝐬𝐢𝐨 𝐢 𝐦𝐚 𝐨𝐤𝐨ł𝐨 𝟏𝟎 𝐥𝐚𝐭.
𝐖 𝐝𝐧𝐢𝐮 𝐰𝐜𝐳𝐨𝐫𝐚𝐣𝐬𝐳𝐲𝐦 𝐭𝐣. 𝟐𝟎.𝟏𝟐.𝟐𝟑 𝐫. 𝐮𝐬𝐭𝐚𝐥𝐢𝐥𝐢ś𝐦𝐲, ż𝐞 𝐰ł𝐚ś𝐜𝐢𝐜𝐢𝐞𝐥 𝐩𝐨𝐤𝐫𝐲𝐣𝐞 𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭𝐲 𝐝𝐨𝐭𝐲𝐜𝐡𝐜𝐳𝐚𝐬𝐨𝐰𝐞𝐠𝐨 𝐥𝐞𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚 𝐩𝐢𝐞𝐬𝐤𝐚 𝐢 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐩𝐫𝐨𝐰𝐚𝐝𝐳𝐨𝐧𝐲𝐜𝐡 𝐳𝐚𝐛𝐢𝐞𝐠ó𝐰. 𝐙 𝐜𝐡𝐰𝐢𝐥ą 𝐮𝐳𝐲𝐬𝐤𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐭𝐞𝐣 𝐢𝐧𝐟𝐨𝐫𝐦𝐚𝐜𝐣𝐢 𝐳𝐚𝐦𝐤𝐧ę𝐥𝐢ś𝐦𝐲 𝐳𝐛𝐢ó𝐫𝐤ę.
Piesek został odebrany już z przychodni weterynaryjnej i jest pod opieką rodziny właściciela.
W wyniku utworzonej na ratowanie pieska zbiórki zebrała się znaczna kwota. Udowodniliście kolejny raz, że zawsze możemy liczyć na Wasze wielkie
𝐖 𝐳𝐰𝐢ą𝐳𝐤𝐮 𝐳 𝐳𝐚𝐢𝐬𝐭𝐧𝐢𝐚łą 𝐬𝐲𝐭𝐮𝐚𝐜𝐣ą 𝐢 𝐨𝐩ł𝐚𝐜𝐞𝐧𝐢𝐞𝐦 𝐥𝐞𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚 𝐩𝐢𝐞𝐬𝐤𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐳 𝐰ł𝐚ś𝐜𝐢𝐜𝐢𝐞𝐥𝐚 (𝐝𝐨𝐭𝐲𝐜𝐡𝐜𝐳𝐚𝐬𝐨𝐰𝐲 𝐤𝐨𝐬𝐳𝐭 𝐨𝐤𝐨ł𝐨 𝟐.𝟗𝟎𝟎 𝐳ł) - 𝐜𝐡𝐜𝐞𝐦𝐲 𝐝𝐨𝐤𝐨𝐧𝐚ć 𝐳𝐰𝐫𝐨𝐭𝐮 𝐝𝐚𝐫𝐜𝐳𝐲ń𝐜𝐨𝐦 𝐰𝐩ł𝐚𝐜𝐨𝐧𝐲𝐜𝐡 ś𝐫𝐨𝐝𝐤ó𝐰.
Ponieważ pierwszy raz jesteśmy w takiej sytuacji poprosiliśmy Ratujemy Zwierzaki o podpowiedź jak to zrobić (skriny w załączeniu).
𝐍𝐢𝐞𝐬𝐭𝐞𝐭𝐲 𝐤𝐚ż𝐝𝐚 𝐨𝐬𝐨𝐛𝐚 𝐦𝐮𝐬𝐢 𝐬𝐚𝐦𝐚 𝐳𝐰𝐫ó𝐜𝐢ć 𝐬𝐢ę 𝐝𝐨 𝐑𝐚𝐭𝐮𝐣𝐞𝐦𝐲 𝐙𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐚𝐤𝐢 𝐨 𝐭𝐚𝐤𝐢 𝐳𝐰𝐫𝐨𝐭.
Jeśli jednak uznacie państwo, że możemy przeznaczyć Wasze środki na inne zwierzęta to obiecujemy, że zostaną one przeznaczone wyłącznie na ratowanie życia i zdrowia naszych podopiecznych
Niezależnie od tego jaka będzie Wasza decyzja odnośnie tych środków jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni, bo wiemy, że w podobnych sytuacjach nie zostaniemy sami
𝐉𝐞𝐬𝐳𝐜𝐳𝐞 𝐫𝐚𝐳 𝐝𝐳𝐢ę𝐤𝐮𝐣𝐞𝐦𝐲 𝐖𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐢𝐦 𝐳𝐚𝐚𝐧𝐠𝐚ż𝐨𝐰𝐚𝐧𝐲𝐦 𝐰 𝐩𝐨𝐦𝐨𝐜 𝐩𝐬𝐢𝐚𝐤𝐨𝐰𝐢. 𝐃𝐳𝐢ę𝐤𝐢 𝐭𝐞𝐦𝐮 𝐳𝐨𝐬𝐭𝐚ł 𝐮𝐫𝐚𝐭𝐨𝐰𝐚𝐧𝐲 𝐢 𝐦𝐚𝐦𝐲 𝐧𝐚𝐝𝐳𝐢𝐞𝐣ę, ż𝐞 𝐛ę𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐬𝐢ę 𝐜𝐢𝐞𝐬𝐳𝐲ł 𝐣𝐞𝐬𝐳𝐜𝐳𝐞 𝐝ł𝐮𝐠𝐢𝐦 ż𝐲𝐜𝐢𝐞𝐦.
Otrzymaliśmy dziś zgłoszenie dotyczące małego pieska leżącego w lesie w Brachlewie. Zgłoszenie dramatyczne "piesek ma urwaną jedną nogę i ogon, który jeszcze nie odpadł".
Nasza inspektorka od razu pojechała na miejsce. Zobaczyła tam małego pieska z zaschniętym już kikutem tylnej lewej łapki urwanej w okolicy kolana. Ogonek był odcięty i trzymał się jedynie na skórze i zakrwawionej, zaschniętej sierści.
To starszy piesek, mocno wychudzony i wyniszczony. Możliwe, że wpadł we wnyki, w których musiał być jakiś czas, aż sam się oswobodził. Rany okropnie cuchną zgniłym mięsem. Niewyobrażalne co ten dziadziuś musiał przechodzić. Strach i okropny ból. Piesek ma zaćmę a lewe oczko jest po urazie. STAN PIESKA JEST CIĘŻKI, rokowania bardzo ostrożne. Piesek otrzymał już pomoc i przebywa w przychodzi weterynaryjnej.
Tak naprawdę nie wiemy, co się wydarzyło, wnyki - to jedynie nasze domysły. Bardzo prosimy o wsparcie leczenia biedaka. Otrzymał imię Lucek. Za każdy grosik będziemy ogromnie wdzięczni. Dziękujemy!
Ładuję...