Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc naszym podopiecznym - bez Was nie byłoby jak opłacić tych wszystkich badań krwi, badań RTG, USG, testów na choroby zakaźne, wizyt u specjalistów - a bez tego nie byłoby mowy o skutecznym leczeniu.
OGROMNIE dziękujemy, że jesteście z nami!
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/zwierzakizminska
Hope jest pod opieka naszej grupy ponad rok. To wtedy, zaraz po zabraniu jej z ulicy, miała pierwszy atak.
Zrobiliśmy wtedy wszystkie badania, a lekarz uznali że ma to związek z toksoplazmozą. Minął rok, a my załamaliśmy się stanem Hope. Koteczka mieszkała w domu tymczasowym i to tam dostała ataku. Została od razu przetransportowana do całodobowej przychodni. Ponieważ ataków padaczkowych było kilka, a kotka wyraźnie cierpiała, lekarze wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną.
Atak u kotki powoduje dezorientację, problemy z widzeniem, skurcze mięśni mimicznych, przyspieszone bicie serca, fukanie, warczenie, ślinienie się. Lekarze za każdym razem podają jej wtedy serię leków, w tym m.in. relanium. Zgodziliśmy się, aby przychodnia wykonała kolejne badania kału (pasożyty mogą powodować reakcje neurologiczne), badania krwi, badanie USG i badania w kierunku toksoplazmozy.
Po wybudzeniu ze śpiączki nastąpiły kolejne ataki - w sumie kilkanaście. Każdy atak trwa od kilkunastu sekund do minuty. Lekarze muszą wtedy szybko reagować. Niestety, każdy taki atak pozostawia trwały ślad w mózgu i zwiększa szanse na kolejny atak.
Kotka na szczęście od jakiegoś półtora roku pozostaje stabilna, ma super domek tymczasowy... Bierze jednak dużo drogich leków, musi mieć regularnie badania... Dawno nie miała badania USG, pomóżcie nam teraz na jedno zebrać...
Ładuję...