Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Odszedł od nas Uszatek. Chcemy ogromnie podziękować wszystkim, którzy przez ostatni czas wspierali nas darowiznami i słowami otuchy. Dzięki Wam walka o zdrowie kota była w ogóle możliwa. Niestety wirus FIV zasiał w organizmie Uszatka tak wielkie spustoszenie, że nie dało się już go uratować.
Odszedł od nas Uszatek. Chcemy ogromnie podziękować wszystkim, którzy przez ostatni czas wspierali nas darowiznami i słowami otuchy. Dzięki Wam walka o zdrowie kota była w ogóle możliwa. Niestety wirus FIV zasiał w organizmie Uszatka tak wielkie spustoszenie, że nie dało się już go uratować.
Zbiórkę pozostawiamy otwartą, ponieważ nie udało uzbierać się na wszystkie faktury za leczenie Uszatka. Będziemy wdzięczni za każdy datek.
Uszatek był wczoraj na wizycie u onkologa - usg na szczęście nie wykazało podejrzanych zmian. Niestety mimo to, coś dzieje się z Uszatkiem - być może nagłe pogorszenie jego stanu jest związane z nadżerkami w jamie ustnej, które pojawiły się po ekstrakcji zębów.
Uszatek to kot FIV dodatni - ma stale osłabioną odporność.
Od wczoraj karmimy Uszatka przez sondę, podajemy mu też steryd i antybiotyk. Mamy nadzieję, że leczenie zadziała.
Nie chcemy się poddać! Będziemy walczyć o życie w komforcie dla Uszatka, dopóki będzie to możliwe!
Uszatek jest już po zabiegu usunięcia WSZYSTKICH zębów.
Niestety na razie czuje się fatalnie. To kot Fiv dodatni, więc ciężej przechodzi każdą infekcję. Po ekstrakcji zębów ma jeszcze bardzo obolałą jamę ustną, z niektórych miejsc sączy się krew. Pogorszył się też stan oczu, wypływa z nich ropa :(
Mamy nadzieję, że za kilka dni jego stan unormuje się i zniknięcie stanu zapalnego z jamy ustnej sprawi, że całościowo poczuje się lepiej.
Każdego dnia walczymy o komfort życia dla Uszatka. Ostatnio gorzej się czuje - to przez zęby, które są w fatalnym stanie. Ból sprawia, że kot jest agresywny i nie chce jeść. Przez ostatnie dni głównie leży w kuwecie, nie ma siły się myć ani jeść.
Wizytę stomatologiczną mamy umówioną na 24.07. Do tego czasu zabezpieczamy Uszatka lekami przeciwbólowymi i liczymy na szybką poprawę jego stanu po zabiegu.
W naszej fundacji nie ma dnia bez wizyty w klinice weterynaryjnej (a czasami jesteśmy w kilku różnych!): dziś trafiło na Uszatka, którego zabraliśmy na USG:
Niestety badanie wykazało u kocurka:
powiększoną śledzionę,
szmery na serduszku
oraz wątrobę po przewlekłym stanie zapalnym.
Uszatek jest nadal diagnozowany: czeka go jeszcze m.in. echo serca, ale wszystkie wizyty kosztują, dlatego prosimy Was o wsparcie finansowe!
Przyjęlismy go pod swoje skrzydła mimo braku środków i pieniędzy na jego leczenie. Nie mogliśmy zostawić go bez pomocy.
Jego oczy sa w naprawdę w kiepskim stanie- mimo podawania 3 róznych rodzajów kropli po 5 razy dziennie nie widać efektów.
Okulisci mówią, że widzi w 50% i wszystko za mgłą. Do tego jest uszkodzenie rogówki. Nie wiemy czy w ogole będzie widzieć. Jesteśmy zdruzgotani.
Poza oczami Uszatek jest w dobym stanie klinicznym. Było przez chwilę podejrzenie FIVa, ale na szczęscie zostało ono wykluczone przez lekarzy...ufff.
Czujemy w sobie bezsilność i bezradność. Być może, że będziemy zmuszeni szukać konsultacji u innych lekarzy i specjalistów- co wiąże się z kolejnymi kosztami.
Nie mamy już sił błagać... Chemy dać mu spokojną starość i nadal próbować ratować oczy. Lekarze twierdzą, że jeszcze jest nadzieja...
Pojawił się nagle, nie wiadomo skąd w stanie skrajnego zaniedbania. Kiedyś miał dom, w którym czuł się bezpiecznie, ale zaczął chorować i ktoś się go zwyczajnie pozbył... Przed wyrzuceniem na ulicę usunięto mu uszy, które prawdopodobnie zostały całkowicie zajęte przez nowotwór.
Okaleczony, bez uszu i z potwornym stanem zapalnym w oczach, znalazł się na ulicy i czekał na śmierć.
Kiedy do nas trafił, wiedzieliśmy, że jest źle, ale dopiero wizyta w klinice pokazała nam jak bardzo. Ten kot zmagał się z CODZIENNYM BÓLEM!
Uszatek, bo tak go nazwaliśmy, ma FIV (koci HIV), czyli zespół nabytego niedoboru odporności, co sprawia, że łatwo łapie wszystkie infekcje. Na dworze nie miałby szans... Jego oczy mają uszkodzoną rogówkę i pomimo tego, że troszeczkę przez nie widzi, nie wiemy, czy uda się uratować wzrok w całości. W tym momencie uszkodzone oczy sprawiają Uszatkowi ogromny ból, a my każdego dnia zakraplamy je lekami aż 12 razy...
Czekamy na wyniki badań, bo jest podejrzenie nowotworu nie tylko w uszach, ale także i w oczach...
Oprócz kwestii okulistycznych Uszatek zmaga się z problemami dermatologicznymi, a parę dni temu podczas badania zostały wykryte szmery w serduszku, podwyższone ciśnienie i problemy żołądkowo-jelitowe.
To senior, który powinien mieć swój ciepły dom — zamiast tego został bestialsko wyrzucony, jak śmieć, kiedy zaczął chorować...
Walczymy o to, by go uratować. Pomożesz nam?
+ Uszatek jest pod wspólną opieką Fundacji NaszeZoo.pl oraz Ja Paczę Sercem, którzy opłacili diagnostykę oczu. Reszta kosztów związanych z dalszą diagnostyką, leczeniem oraz utrzymaniem kocurka leży po stronie Fundacji NaszeZoo.pl, dlatego utworzyliśmy tę zbiórkę. Uszatek przebywa w Kłaczkowie — azylu Fundacji NaszeZoo.pl, gdzie jest leczony i zaopiekowany.
Ładuję...