Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy bardzo za opłacenie leczenia koteczki, której już z nami nie ma, ale pozostawiła do opłacenia wielkie rachunki... Jesteście naprawdę najlepsi.
Zbieramy się od kilku dni, żeby o tym napisać. Uszko po długiej walce z kolejnym zapaleniem trzustki i guzami na wątrobie odeszła w nocy w łóżku obok swojej ukochanej opiekunki. Jest to dla nas minimalne pocieszenie, że nie było to w lecznicy, że nie stało się to też w żaden drastyczny sposób, tylko spokojnie w łóżku.
Uszko pozostawiła po sobie ogromną wyrwę w naszych sercach, a szczególnie w jednym sercu. :(
Brutalnie mówiąc pozostawiło też wyrwę w naszym budżecie - leczenie Uszka na sam koniec lipca kosztowało 700 złotych, na podliczenie jej leczenia w sierpniu jeszcze czekamy, ale na pewno nie będzie to mała kwota. Wielu z Was bardzo wspierało Ucho przez te ostatnie lata - dostawała od Was karmę, suplementy, olejek cbd - bardzo prosimy, zróbmy jej razem ten ostatni prezent pożegnalny i opłaćmy jej rachunki :(
Wielu z naszych fanów kojarzy Ucho, kotkę, która w maju skończyła 19 lat, a połowę swojego życia spędziła w stodole, wydając co roku kolejne mioty i jedząc, co popadnie. Została też postrzelona z wiatrówki.
Od lat ma swój dom, w którym będzie mieszkać dożywotnio, ale kwestiami zdrowotnymi Uszkami zajmujemy się my.
To nasza najstarsza podopieczna, właściwie symbol naszej organizacji. Zaliczyła już wiele kryzysów zdrowotnych i właśnie nadszedł kolejny, potężny. Niestety coraz bardziej widać po niej wiek. Ucho ostatnio schudła, waży aktualnie niecałe 2 kg!
Okazało się, że normy trzustkowe są bardzo przekroczone - norma to do 26, a Ucho ma prawie 4000!
Uszko ma nawrót zapalenia trzustki i jest to straszna wiadomość. Wygrała już z tyloma kryzysami - wątrobowymi, jelitowymi, trzustkowymi, ale Uszko jest coraz starsza, a zmiany na jej wątrobie też coraz większe.
W sobotę w trakcie wizyty stała się też rzecz straszna, przy przepłukiwaniu wenflonu Ucho dosłownie omdlała, zaczęła się ślinić, zesztywniała, miała rozszerzone źrenice, przyśpieszony oddech. Rozpoczęto akcję reanimacyjną, podano tlen, wlew z dopaminy, zmierzono jej też wielokrotnie ciśnienie i kotka wróciła do siebie. To już drugi raz, kiedy wydarzyła się taka sytuacja - pierwsza była rok temu i prawdopodobnie tak jak i teraz, naruszono w trakcie płukania wenflonu jakiś nerw koteczki. Lekarze w sobotę powiedzieli, że oni pierwszy raz zetknęli się z taką sytuacją.
Przed Uchem nadal wizyty na dzienny pobyt na szpitalu - igły, kłucie, pobieranie krwi, ważenie, osłuchiwanie. Uszko jest dzielna, wyrywa się do jedzenia, zagaduje, w nocy śpi na człowieku, ociera się o inne koty, drapie drapak. Nie widać po niej zupełnie stanu, w jakim się znajduje, jeżeli nie liczyć tego jak bardzo jest chuda. Ma też umówioną na wrzesień wizytę u dietetyczki.
Podajemy jej różne puszki niskotłuszczowe i niskowęglowodanowe, podajemy odżywkę białkową, żeby ją wzmocnić i by nabrała masy ciała. Dostaje kroplówki dożylne przy użyciu pompy, co trwa, ale jest też najlepszą metodą, by wygrać z zapaleniem trzustki. Niestety koszty są ogromne.
Pomóżcie kociej seniorce wyjść z kolejnego kryzysu ogromną łapą! Mile widziane też zamówienia wskazanych przez nas dozwolonych dla Uszka karm.
Ładuję...