Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Radość z powodu jego istnienia, jest o wiele większa niż smutek z powodu jego choroby… W swoim życiu spotykamy setki takich kotów jak on. Setki dachowców, które wydawać by się mogło, mają swój świat, w którym nie ma bólu i cierpienia. Ale Jacuś jest inny, wyjątkowy. I chociaż nie ma ani miękkiej sierści, ani wybitnego rodowodu, zasługuje na Twoją uwagę. Wiesz dlaczego? Bo to od niego możesz uczyć się wytrwałości, woli walki i chęci do życia. To on, doświadczony przez los, schorowany i samotny, miał w sobie coś, co pozwoliło mu przetrwać. Ale nie wiadomo, ile jeszcze sam da sobie radę. Dlatego wspólnymi siłami musimy mu pomóc. Zabrać z jego maleńkiego grzbietu trochę cierpienia.
Jacuś pewnego dnia został sam. Porzucony przez swoją dotychczasową rodzinę, został skazany na samotność. Kto wie, może jego choroba i stan zdrowia były powodem? Może tam, gdzie mieszkał, nie było miejsca na schorowane kotki? Może tam, gdzie, żył nikt nie kochał go prawdziwie i bezwarunkowo? Może tam, gdzie chciał spędzić całe swoje życie, nie było dla niego miejsca? Być może. Jednak Jacuś się nie poddał. Kiedy do nas trafił, był wyziębiony i wystraszony. W jego chorych oczach nie widzieliśmy nic poza przerażeniem. No i może odrobiną nadziei. Nadziei na ratunek.
Jacuś już do końca swoich dni będzie miał zakrapiane oczy specjalnymi kroplami z antybiotykiem. Bo badania wykazały straszliwą prawdę. To problem od urodzenia. U Jacusia nie wykształciły się kanały łzowe. Nie jest to dla niego łatwe, ale wydaje się pogodzony z tym, że należy do grona kotów specjalnej troski. To nic. Jacuś leczony jest również z grzybicy w uszach oraz zapalenia jamy ustnej. Jego stan zdrowia poprawia się, jednak leczenie jest bardzo kosztowne i trudne.
„To nieszczęścia chodzą parami, szczęście jest jedno, nieszczęść tysiące, zdrowie jest jedno, chorób miliony, miłość jest jedna, nienawiści jest mnóstwo. Wszystko się zmieni, trzeba tylko jednej małej rzeczy, która by tę zmianę zapoczątkowała” – pisała Katarzyna Grochola. I to właśnie Ciebie potrzeba. Ciebie i Twojej pomocnej dłoni. Dla Jacusia. Aby jego cierpienie miało jakiś sens, aby ostatecznie było mu dane cieszyć się z życia.
W naszym często niesprawiedliwym i okrutnym świecie. Wesprzyj Jacusia w walce z chorobą. Dzięki Tobie będzie miał odpowiednią karmę, wykwalifikowaną opiekę i drogie leczenie. Bo Jacuś chciałby jeszcze żyć. Dlatego prosi Cię o wsparcie jego leczenia, sfinansowania diagnostyki. Tak, by jeszcze długi czas dawał nam radość ze swojego istnienia. Tak, by nieuleczalna choroba nie odebrała mu ostatniej nadziei.
Ładuję...