Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Darczyńcy <3 Dziękujemy za Waszą Wrażliwość <3 Dziękujemy za Wasze Wsparcie <3
Niestety Dziewczynek nie ma już z nami.. Dzięki Wam mogliśmy zapewnić im najlepszą opiekę weterynaryjną pod słońcem..
Dziękujemy <3
Rak wygrał... Helka walczyła z całych sił, ale nie udało się...
Zbiórka się kończy, pomóżcie prosimy uregulować długi..
Obie Dziewczynki miały iść na zabieg, miało być lepiej... Niestety Helka się nie zakwalifikowała. Okazało się, że rak jest zbyt rozległy i za późno na operację. Pozostaje tylko leczenie paliatywne. Jest nam strasznie przykro Maleńka... Będziemy walczyć do końca....
Melka natomiast jest po operacji usunięcia kanału słuchowego i małżowiny usznej. Rokowania są ostrożne, ale na szczęście rany ładnie się goją.
Bardzo prosimy - pomóżcie spłacić dług za operację Meli i leki opóźniające rozwój nowotworu Heli. Helka musi dostawać lek "p/nowotworowy" Palladia 3 razy w tygodniu i Theranecron raz w tygodniu. Do tego badania krwi co 7 dni. Koszt samej Palladii to ok 50zł na tydzień... Póki Helka ma apetyt i nie cierpi, będziemy o Nią walczyć... Pomożecie??....❤️❤️
Uszka Koteczek nie chciały się goić. Zrobiono wymazy i pobrano wycinek do badania histopatologicznego. Wynik nas załamał - rak płaskonabłonkowy Jedynym rozwiązaniem jest chirurgiczne wycięcie zmiany z dużym marginesem oraz usunięcie przewodu sluchowego w jednym uszku.
Dwie kotki, ta sama diagnoza. Podwójne cierpienie, podwójne koszty....
Dramat kocich sióstr... Otrzymaliśmy zgłoszenie z prośbą o pomoc w leczeniu poranionych małżowin usznych kotek żyjących na posesji starszej pani, która regularnie je dokarmia. Do prośby dołączono kilka zdjęć, które dokumentowały faktyczny problem z uszkami obu kocich dziewczynek.
Jednak to, co zobaczyliśmy na własne oczy po zabraniu kotek do lecznicy weterynaryjnej, przeszło nasze najgorsze wyobrażenia. Dramatyczne zmiany, rozległe, ziejące rany na pozostałościach małżowin usznych i sącząca się serowata wydzielina ropna.
Kocie Siostry natychmiast poddane zostały zabiegowi oczyszczenia ran i antybiotykoterapii (połączonej z lekami przeciwzapalnymi i przeciwbólowymi), która złagodziła stan zapalny i ograniczyła wydzielinę ropną, niestety nie dała rady ziejącym ranom. W wyniku szybkiej konsultacji chirurgicznej zapadła natychmiastowa decyzja o operacji mającej na celu plastykę, czyli usunięcie rozrostowych zmian na pozostałościach małżowin usznych.
Podczas zabiegu okazało się niestety, że stan ucha jednej z Sióstr jest dużo poważniejszy, gdyż zmiany spowodowały w dużym stopniu zarośnięcie kanału usznego. Rokowania w obu przypadkach są ostrożne, ale dziewczynki są już po operacji chirurgicznej i czeka je z pewnością długi i niełatwy proces gojenia ran pooperacyjnych. Chcemy na czas rekonwalescencji stworzyć im optymalną opiekę weterynaryjną i maksymalnie dobre warunki bytowe, aby zminimalizować niepotrzebny stres i ból, który musiał im towarzyszyć od dłuższego czasu. Co wywołało tak dramatyczne zmiany i deformację, a raczej zanik małżowin usznych? Jeszcze nie wiemy, ale wiemy, że kocie siostry musiały doświadczyć niewyobrażalnego cierpienia i nieustającego bólu. Teraz musimy i zrobimy wszytko, co w naszej mocy, ale dziewczynki mogły wrócić do zdrowia.
Koszt leczenia, badań krwi, operacji chirurgicznej i pozabiegowej opieki weterynaryjnej powinien zamknąć się w kwocie 3500 złotych. Bardzo Was prosimy w imieniu kocich sióstr, abyście nie przeszli obojętnie wobec ich dramatu. One naprawdę potrzebują teraz pomocy człowieka...
Ładuję...